Strona 482 z 628

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery

: 05 gru 2018, 10:13
autor: sosnowa
Ja kupiłam jakoś wczesna wiosną i jeszcze mam trochę, ale co dalej to strach myśleć.

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery

: 05 gru 2018, 14:19
autor: martuś
Myślałam, że jakoś niedawno kupowałaś.... Strach bo solcoseryl rewelacyjnie działa. Co prawda rzadko stosuję ale jednak lepiej żeby był w domu.

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery

: 07 gru 2018, 9:32
autor: sosnowa
Nie zapeszając udały się dwa pierwsze zastrzyki.
Walczak jest pierwszą naszą świnią, która na wybiegu wspina się na leżącego człowieka by na nim popkornować. Grawa spała nam na głowie, ale popkorny uskuteczniała gdzie indziej

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery

: 07 gru 2018, 16:59
autor: porcella
Chcialabym to widzieć, swoją drogą. .. :-D

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery

: 07 gru 2018, 19:33
autor: sosnowa
Może się uda zrobić relację

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery

: 09 gru 2018, 19:41
autor: joanna ch
:o

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery

: 11 gru 2018, 14:19
autor: sosnowa
Apie się chyba całe nogi wymieniają. Złazi wszystko. Chyba dobrze w sumie.

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery

: 12 gru 2018, 8:39
autor: sosnowa
Walczak musi się lepiej czuć, bo skacze i popkornuje w klatce. Oraz obala domek w nocy :shock: Waży już deczko ponad 1100, czyli wreszcie normalne teddicze parametry. Zaokrąglił się. Na rękach się przytula. Nie wiem, czy ten nawilin już pomaga, z zastrzykami ciężko, ale jedno jest super, on ma miękką skórę, więc się mogę wbić z zaskoczki. Acz codziennie trudniej. Już dni liczę do niedzieli, bo może będzie koniec tego.

Wciąż nie mogę uwierzyć, że nam się taka bajeczna historia trafiła. Akurat zupełnie pozornie przypadkowa sytuacja i decyzja nie oparta na żadnych danych poza informacją o płci i uzasadnionym przypuszczeniem, że będzie w kiepskim stanie. Idę po niego niby gotowa na każdą ewentualność, ale w sumie nie na teddika, bo raczej prawdopodobieństwo nikłe, obstawiam rozetkę lub gładkowłosego, rozetki nie było jeszcze, więc tym bardziej, gładkowłose znane dzięki Apisi jawią mi się bardzo atrakcyjnie. Długowłose wszelakie uwielbiam, więc się nie nastawiam. W sumie ciekawa jestem głównie koloru, nie mam tu obaw, bo białe z czerwonym bardzo lubię, jest mi obojętne, bo i tak wszystko fajne już skremowane, co mi tam. Wszystkie świnie są ładne z natury i wszystkie zasługują na dobre traktowanie. Paczę, paczę, a tu teddik. Wiadomo, że musi nowe miejsce urosnąć w sercu, strata jest stratą na zawsze, więc właściwie powinno mi być obojętne.

Ale sosnowa ma taki dziwny defekt, że jak nie ma w stadzie teddika to jej coś na tym świecie dziwnie. To są trwałe zmiany powstałe w wyniku przewlekłej zaawansowanej turbulencjozy i jej ciężkich powikłań, murgatrozy i geraltozy. Nieuleczalne, nieoperowalne, nieodwracalne. A jak nakładają się na ogólną postać kawiozy, która modyfikuje wszak DNA nosiciela, no to już w ogóle. Sprawa beznadziejna raczej. :jupi:

Na marginesie, miejsce w sercu ładnie i szybko urosło :love:

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery

: 12 gru 2018, 11:53
autor: Lidka1
Jak miało nie urosnąć, skoro on taki cudny :love: Ja nie wyobrażam sobie domu bez kudłacza, im bardziej "piorun w szczypiorek" tym lepiej, byleby jeszcze welon się ciągnął :102:

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery

: 12 gru 2018, 13:55
autor: sosnowa
:laugh: