
Re:Tościk 1.08.17[*],Nachos 23.01.21 [*]i Czesio 7.08.20 [*]
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Tost i Nachos - Zdjęcia s.45
Heloł! Co u chłopców? Bo jakoś cicho się tu zrobiło 

Re: Tost i Nachos - Zdjęcia s.45
Właśnie do nich wróciłam! Chyba wszystko dobrze
Nachos męczył Tosta podobno bardzo, dzisiaj wieczorem zrobię im ważenie to zobaczymy jak ich Duży karmił. 
Ech, chyba jednak ich nie będę dziś ważyć. Rano bolało mnie tylko gardło, a teraz tak się fatalnie czuję, że wolę nie ryzykować zbyt dużego kontaktu z chłopcami.


Ech, chyba jednak ich nie będę dziś ważyć. Rano bolało mnie tylko gardło, a teraz tak się fatalnie czuję, że wolę nie ryzykować zbyt dużego kontaktu z chłopcami.
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Tost i Nachos - Zdjęcia s.45
Na pewno Duży dobrze o chłopców dbał, bo wiedział, że jak coś to będzie miał z Tobą do czynienia
Zdrowiej!

Zdrowiej!
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215

http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy

Re: Tost i Nachos - Zdjęcia s.45
Dzięki dziewczyny. Jak zwykle mam wirusowe zapalanie gardła
Jutro jadę zrobić wymaz, bo łapię to cholerstwo przynajmniej raz na kwartał.
Jestem w szoku, bo Tost zajada mi się pietruszką! Nachos, nawet nie chce jej powąchać. Tego to się nie spodziewałam
Dostali nowe maty, są zadowoleni, no i ja też. Pierwszy raz nawet ich nie nadgryźli. Są w odcieniach niebieskiego, więc może rzeczywiście, inne kojarzą im się z jedzeniem
Chłopców jeszcze nie miziałam, bo nie wiem w końcu, czy się mogą ode mnie zarazić, czy nie. Ale mają się nieźle. Nachos nadal przeżywa okres buntu i gwałci Tosta parę razy dziennie. Żeby było śmieszniej, Tost mu się odwdzięcza tym samym, więc trochę to wygląda jakby się bawili w gwałci-berka

Jestem w szoku, bo Tost zajada mi się pietruszką! Nachos, nawet nie chce jej powąchać. Tego to się nie spodziewałam

Dostali nowe maty, są zadowoleni, no i ja też. Pierwszy raz nawet ich nie nadgryźli. Są w odcieniach niebieskiego, więc może rzeczywiście, inne kojarzą im się z jedzeniem

Chłopców jeszcze nie miziałam, bo nie wiem w końcu, czy się mogą ode mnie zarazić, czy nie. Ale mają się nieźle. Nachos nadal przeżywa okres buntu i gwałci Tosta parę razy dziennie. Żeby było śmieszniej, Tost mu się odwdzięcza tym samym, więc trochę to wygląda jakby się bawili w gwałci-berka

Re: Tost i Nachos - Zdjęcia s.45
Dzisiaj w końcu M ma wolne, więc zważyliśmy prośki.
Tost - 8 miesięcy - 888g
Nachos - 5 miesięcy - 803g
Także Nachos wrócił już do wagi sprzed choroby, znowu jest wielkim świniem. Tost przybiera ciągle, ale coraz wolniej. Raczej nie będzie dużą świnką, czego nie można powiedzieć o Nachosie
Tost - 8 miesięcy - 888g
Nachos - 5 miesięcy - 803g
Także Nachos wrócił już do wagi sprzed choroby, znowu jest wielkim świniem. Tost przybiera ciągle, ale coraz wolniej. Raczej nie będzie dużą świnką, czego nie można powiedzieć o Nachosie

- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Tost i Nachos - Zdjęcia s.45
Super piękne wagi! Tak trzymać 

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Tost i Nachos - Zdjęcia s.45
Tęsknią za mną chłopcy, bo o dziwio tylko mnie błagają o żarcie
Wczoraj Nachos tak grzebał w sianie, że wpadło mu coś do nosa. Miotał się jak szatan po klatce i kichał i kichał i nie dał się złapać, aż w końcu chyba wysmarkał to co mu wlazło do nocha i był spokój.
Ja w końcu wróciłam do żywych, więc chyba jutro wymiziam w końcu te dwa świństwa

Wczoraj Nachos tak grzebał w sianie, że wpadło mu coś do nosa. Miotał się jak szatan po klatce i kichał i kichał i nie dał się złapać, aż w końcu chyba wysmarkał to co mu wlazło do nocha i był spokój.
Ja w końcu wróciłam do żywych, więc chyba jutro wymiziam w końcu te dwa świństwa
