Strona 49 z 55

Re: Przygody Baranka i Leonka - przychodzi Baran do dentysty

: 25 kwie 2019, 9:50
autor: Pulpecja
Nieszczęścia zawsze chodzą stadami. Trzymam kciuki za Waszą świnkę-skarbonkę.

Re: Przygody Baranka i Leonka - przychodzi Baran do dentysty

: 25 kwie 2019, 11:20
autor: Dzima
:pocieszacz:
Eh świnki nie dają zaoszczędzić ani tym bardziej się nudzić :(
Trzeba obrać plan działania, co będzie najlepsze dla Baranka i mocno trzymać kciuki za poprawę :fingerscrossed:

Re: Przygody Baranka i Leonka - przychodzi Baran do dentysty

: 26 kwie 2019, 11:38
autor: Val
Świnka-skarbonka to świetne określenie.
Bardzo się cieszę, że Baran ma z czego chudnąć, bo na razie ciągle jest w plecy :( 1132g.
Ale dzisiejsza kontrola trochę wlała nadziei w moje serce. Nie to, że jest lepiej, bo ropień bynajmniej się nie pomniejszył, ale serce lepiej słychać i Baran dostał nowe leki. Na majówkę zafunduję mamie świński szpital ;/ ale z drugiej strony ja dwa dni po porodzie, dwie godziny po powrocie ze szpitala, dostałam od nich świnki na wakacje ;)
W poniedziałek mamy echo serca w Vetcardii i parę godzin później znów kontrola, na której podejmiemy decyzję i ustalimy termin zabiegu, ale będzie to już po majówce.
Baranek ciężko przyjmuje karmę ratunkową, co jest obecnie moim największym zmartwieniem. Tj. udaje mi się ją podać ale to dość długie sesje siedzenia, namawiania i czyhania na najlepszy moment. Natomiast teraz po powrocie coś już sam w klatce je. Chyba muszę oddzielać Leona na czas jedzenia, bo wyczuł, że mimo mniejszej masy to on jest teraz silniejszy i go przepędza.
Mam nadzieję, że wszystko się uda.

Re: Przygody Baranka i Leonka - przychodzi Baran do dentysty

: 29 kwie 2019, 19:55
autor: Val
Dziś mam trochę dobrych wieści!
Byliśmy przed południem na echu w Vetcardii i Baranek kardiologicznie jest w porządku, nie ma żadnych przeciwwskazań do znieczuleń.
A po południu byłam z nim na kontroli. Po pierwsze - Baran przestał chudnąć, a nawet przytył 3 gramy!!! To niedużo, ale przy gwałtownie chudnącej świni czuję, że każda sesja z wtłaczaniem mu karmy ratunkowej się opłaciła. Po drugie - ropień przestał rosnąć, od piątku się nie powiększył!
Mały minusik jest taki, że Baranek ma początki pododermatitis. Łapki nie są spuchnięte, ale ma małą rankę na jednej łapce, dostaliśmy coś do smarowania. Na szczęście źle to nie wygląda.
Teraz w zasadzie dostaje antybiotyk, probiotyk, jest dokarmiany, dopajany i ma smarowanie łapki. No i wit. C. To wydaje się dużo, ale już w sumie mniej niż było. Bobki robi małe, ale robi (bez biegunki), dziś też nasikał na stół w lecznicy ;)
Mam nadzieję, że moja mama da radę z leczeniem i pielęgnacją Baranka. Jest bardzo troskliwa wobec świnek, więc jestem dobrej myśli. Nie wiem jeszcze, kiedy będzie zabieg - jutro będą dzwonić z lecznicy, bo ustalają nowy grafik na przyszły tydzień ze względu na urlop kogoś z załogi. Mam nadzieję, że będzie jak najszybciej.
Nalatałam się dzisiaj z tym prosiakiem :P Nie mam prawa jazdy i wszędzie popylam komunikacją miejską... chyba jednak dobrze, że trafiło nas to teraz, a nie później. Pieniędzy może mało, ale za to brzuch mi jeszcze wielki nie wyrósł i mogę latać ze świnią po mieście, a potem to już będzie trudniej.

Re: Przygody Baranka i Leonka - nieco lepsze wieści

: 29 kwie 2019, 20:11
autor: Pulpecja
Cieszę się z dobrych wieści. Dalej trzymam kciuki za Baranka i jego nieprzygody. Uważaj na siebie.

Re: Przygody Baranka i Leonka - nieco lepsze wieści

: 02 maja 2019, 9:51
autor: martuś
Baran nie poddawaj się :fingerscrossed: Dobrze, że już nie chudnie. Miałam świnkę "zębową" i wiem jak cieszy każdy gram więcej :102:

Re: Przygody Baranka i Leonka - nieco lepsze wieści

: 03 maja 2019, 21:47
autor: Val
Sądząc z opowieści mamy, nie mogłam zrobić nic lepszego niż podrzucenie jej świń na majówkę. To znaczy nic lepszego dla świń. Baran nie cierpi karmy ratunkowej, ale mama mu nie odpuszcza, a prócz tego zachęciła go do ogórka i natki pietruszki (w baaardzo wolnym tempie, ale pożarł całą gałązkę na jej kolanach). Oczywiście rozpieszcza go na każdym kroku, ma na to więcej czasu niż ja. Daję głowę, że prosiak utyje, to dla niego sanatorium z all inclusive :D

Zabieg będzie jakoś rano 9 maja.

Re: Przygody Baranka i Leonka - nieco lepsze wieści

: 03 maja 2019, 23:19
autor: Kropcia
No to super, że mama nie odpuszcza, ale też rozpieszcza :) Baran, trzymaj się chłopie :fingerscrossed:

Re: Przygody Baranka i Leonka - nieco lepsze wieści

: 06 maja 2019, 17:42
autor: Val
Wróciliśmy do domu, świnie także. Nie ważyłam Barana, ale wydaje mi się, że nie schudł. Mam też wrażenie, że Leon przytył ;) Ale na wakacjach u mojej mamy to nic dziwnego. Dziś niestety pojawiły się brzydsze boby (Baranka), na szczęście nie tragiczne i podwozie ma czyste. Czekam już niecierpliwie na zabieg. Mój mąż prawdopodobnie ma ropnia pod ósemką, więc podobnie jak Baran cierpi, na szczęście jego nie trzeba karmić ze strzykawki. Mam nadzieję, że też szybko doczeka się zabiegu.

Odpoczęliśmy, jesteśmy bardzo zadowoleni. Mamy więcej sił, zarówno fizycznych, jak psychicznych. Dzieciaki wprawdzie dają w kość, ale jak biegają (lub raczkują) po lesie, to są szczęśliwsze i lepiej śpią. Wszyscy skorzystali. Najmłodsze w moim brzuchu też sobie skacze :)

Re: Przygody Baranka i Leonka - nieco lepsze wieści

: 06 maja 2019, 19:31
autor: Siula
Super,że sobie odpoczęliście! Trzymamy kciuki za obydwu Panów :lol: :fingerscrossed: :fingerscrossed: