Strona 479 z 479

Re: Gangsterzy Szkatuły [*]

: 11 paź 2024, 17:16
autor: Dzima
Od tych pierwszych świnek się zaczęło... stada już nie te same.

Re: Gangsterzy Szkatuły [*]

: 21 paź 2024, 17:07
autor: Dzima
13.10.2024 znalazłam martwą Furię :candle:
Leżała w kapciochu i nie wyszła na warzywka, była już zimna, ale miękka.
Tak dobrze się trzymała jak na świnkę +6.5, myślałam że będziemy świętować 7 urodziny.
Odeszła ostatnia pamiętająca pierwsze stado, skończyła sie dla mnie pewna epoka.
Przekazałam Furię do mojego psiego weta na sekcję, nie znaleziono jednoznacznej przyczyny śmierci. Były zmiany na płucach i wątrobie, ale podobno typowe dla wieku.
Została ostatnia. Pyrka.
Niesamowite miałam kiedyś duże i cudowne stado.

Re: Gangsterzy Szkatuły [*]

: 22 paź 2024, 17:41
autor: martuś
Te pierwsze zawsze się wspomina. Niestety stada już nie te same ale też kochane :pocieszacz:
Przykro mi z powodu Furii :cry: :swieca:

Re: Gangsterzy Szkatuły [*]

: 18 lis 2024, 13:32
autor: Dzima
Niby Pyrka została sama, ostatnia. Na szczęście nie samotna - mieszka z Winicjuszem, którego adoptuję! Zostaje u mnie dziad na stałe, zmienia status z dt na ds ;)
Dodatkowo w ich willi goszczą Magnolia i Kombinacja, bo każda po zwrocie mieszkała sama. Łączenie była trudne i długie, a baby waleczne.
Obrazek

Nie pisałam jeszcze o tym na fb, bo było mi bardzo ciężko... i nadal nie jest łatwo, a wspomnienia dopadają mnie w najróżniejszych momentach dnia.
8.11.2024 pożegnałam Tymka
Słabł, chudł, leki nie działały, a rak w pysku odrósł na nowo i byliśmy w tym samym punkcie gdzie rok temu, tyle, że rok temu miał 21kg, a teraz tylko 15kg. :candle:
Cudowny pies, który oswoił i wychował mi mnóstwo psich tymczasów.
Obrazek

Obrazek

Re: Gangsterzy Szkatuły [*]

: 18 lis 2024, 19:00
autor: martuś
No i się poryczałam :cry: Aga bardzo mi przykro :( Okropne są takie decyzje... Ale miał u Ciebie cudowne życie, był kochany, zaopiekowany i miał super kumpli.
Tymciu na drogę :swieca:

Re: Gangsterzy Szkatuły [*]

: 19 lis 2024, 23:30
autor: Siula
Tymuś kochany ... tak mi przykro. Poznałam go jeszcze w Azorku, dobrze miał u Ciebie, echh trudne te pożegnania.