CAVIARNIA

Dzimo... Nie wiem, co mogłabym Ci powiedzieć... Dla Misi

Misiu

Współczuję bardzo, to po prostu za dużo...
Oglądałam ją niedawno na zdjęciach z sesji domowej, śliczna świnka w pięknie urządzonym domku...

Całym sercem z Tobią, ten rok jest straszny, tyle tragedii w stadach. Dobrze, że choć krótko, ale była u Ciebie szczęśliwa.

U nas zła passa trwa....z Pataszonem coraz gorzej. Zaczyna zataczać kuprem na boki, traci równowagę Dużo sika, chyba spełnia się czarny scenariusz i przyjdzie nam się żegnać. Karmy ratunkowe, uzupełniające, leki, suplementy.... gdyby chcociaż była poprawa lub przynajmniej trzymał wagę a nam po każdej wizycie przybywa tylko leków
Mój lekoman




Furia i wyjebongo na otoczenie


Harpia skrytobójca

Trzymaj się, może jeszcze nie czas, tylko tak po Świętach się zatacza.....
A kobity mocarne na tych fotach.

Biedny kujek.

Wczoraj Pataszon odszedł


Rano zauważyłam, że pije na leżąco...okazało się, że ma niedowład tylnych łap. Pił i pił, jednocześnie zrobił łańcuszek bobków wskazujący na odwodnienie. Po prostu wysiadły nerki.
Ostatni ogórek i ruszyliśmy w ostatnią drogę do weterynarza
Zostaliśmy od razu przyjęci, usg tylko potwierdziło że jedna nerka w ogóle nie działa, a druga z ogromnym wodonerczem nie dawała rady. Mocznica najprawdopodobniej uderzyła w układ neurologiczny i stąd problem z łapami.




Żegnaj Pataszonku
W najlepszym czasie ważył 1,8kg mój pseudocuy....teraz odchodząc 880g
W zagrodzie pusto, baby ciche.
Ten rok był okropny!!! Straciłam tymczasy: Melanie, Małą Mi, Metaxe, Chrupcia, Odeszły moje świnki: Misia, Chimera, Pataszon... Umarł Maniek, a we własnym domu umarł mój pierwszy psi tymczas, seniorka Łajka.
Chyba wszystko co złe już się wydarzyło

O nie... Pataszon?!
To straszne, niesprawiedliwe. Jeden z tych świnków, o których się nie zapomina. Bardzo współczuję i tej straty, i innych

Zły rok... Za dużo tego... Ech... Nie ma słów na pocieszenie, ale znamy ten ból myślami jesteśmy z Tobą...
Pataszonku, biegaj zdrów ze stadem za TM