CAVIARNIA

Ja tam uważam, że z hamaczkami to super pomysł. Jeśli sobie radzą i tak szybko oswoiły taki rodzaj wejścia, to nie ma co kombinować skoro Nataszka tak woli

Ostatnio moim zrobiłam wejście ze schodka owiniętego gazetą - w końcu nie bobczą na potęgę na tym

Glownie chodzi o to ze hamaki robia za wejscie a od razu za lezaczek. A ja jednak chce wykorzystac ta przestrzen jak najlepiej

Przyłapałam dziś R jak zamiast oglądać film patrzył na świnki a potem leżeliśmy z Filipkiem i był głaskany i ciumkany ... a tak narzekał a teraz mu świnia nie straszna

Oby dobrze na nie patrzył

Mi się z hamakami pomysł od początku bardzo podoba, niezmiennie. A nie ma problemu, że jedno hamakuje, a drugie chce akurat wejść?

Foggy problem jest nawet jesli hamak pusty a ktoś chce wejść to awantura zamówiłam 3 hamaki dwa do wejść a trzeci tak o muszą się dogadać.
A teraz wiadomość miesiąca: odkąd miałam Kofi dawałam jej dużo czasu na oswojenie, zresztą tak samo było z Filipem dużo czasu zeszło zanim zaufał. Kofi potem była w ciąż a po porodzie to jej nie tarmosiłam. Teraz ją wzięłam a ona rozciągnęła się, co prawda jeszcze nie tak jak Fi na maxa ale dośc fajnie + popikiwała podczas głaskania jeszcze tak nie pewnie ale mogę ogłosić iż na pewno mamy dwie pieścidupki w domu i na koniec dostałam buziaczki Tą wesołą wiadomość ogłosiłam już mojemu R że musimy głaskać razem bo nie wyrobie

Jedne prośki potrzebują więcej, drugie mniej czasu, ale zainteresowanie i cierpliwość zawsze zaprocentuje. Zagoń r. do roboty, niech głaszcze Dwie rączki masz, ale sześć już ciężej

no powoli on sie przełamuje

Szybko się przekona. Dwie, można udawać że się nie widzi.. ale sześciu nie zauważać to już ciężko

Albo połóż go na łóżku i puść piątkę naraz, niech się oswaja z dotykiem

albo zejdzie na zawał albo ucieknie