Strona 465 z 627
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
: 05 lis 2018, 11:47
autor: martuś
Dzima pisze:
Myślę, że czas pokaże czy jakaś świnka; kastrat czy samiczka mają dołączyć do stada... To znów będzie ta jedyna, która jak wpadnie w oko to będzie chodzić po głowie tak długo aż nie zostanie zarezerwowana
Dokładnie. Na razie dziewczyny też muszą przeżyć żałobę po swojemu. Może później dadzą spokój Otonce?
Trzymam kciuki żeby jakoś się ułożyło bo wiem jak to jest patrzeć na "wojnę" w klatce...

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
: 05 lis 2018, 13:32
autor: sosnowa
W klatce się bardo poprawiło. na wybiegu jest dobrze i gdyby mogły tam być cały czas to w ogóle nie byłoby problemu. Ale miejsca nie ma. Natomiast w klatce sytuacja poprawiła się o tyle, że mała po długich wybiegach jest bardziej wyluzowana, a duże też powoli wracają do równowagi, w zeszłym tygodniu nerwy były na pewno z tęsknoty i stresu po Geralcie. Ale Otonia siedzi oczywiście głównie na półce, czyli sytuacja nie bardzo kiepska, ale nadal 2+1 właściwie.
Na czwartą samicę w wieku dowolnym ze względu na Otonię się nie zdecydujemy. Tylko kastrat, ale też musi być spokojny i przyjacielski, żeby jej nie przestraszył.
U nas na ogół los wybiera, nie my.
Jedyna świadomie wybrana, przegadana i premyślana świnia to był Geralt. Reszta to zawsze w wyniku zaistniałej sytuacji.
Grawisia bo nie mogliśmy bez niej wyjść z zoologa, Turbulencja gdyż akurat ktoś ją oddał do sklepu, do którego weszłam, Murgatroida ponieważ umarła Turbulencja, Grawisia nie jadła a ona była jedyną młodą samiczką na całym forum w tym momencie, Euzebiusz, gdyż jego opiekun go oddawał z powodu choroby i braku czasu a ja obsługiwałam online i serce mi drgnęło, Kresyda bo ją zobaczyłam na stronie hodowli i dowiedziałam się, że jest specjalnej troski i szuka miejsca dla siebie, Apisia gdyż umarła Grawitacja i stado było skołowane a ona była w Warszawie i nagle się zwolniła, Dioptria gdyż hodowczyni nam ją zaproponowała jako uzupełnienie wakatu Szalonego Miśka.
Teraz też tak będzie pewnie.
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
: 05 lis 2018, 14:42
autor: sosnowa
ja piórkuję, photobucket wrócił

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
: 06 lis 2018, 12:01
autor: diefenbaker
Rzadko ostatnio zaglądam, ale czegoś takiego się nie spodziewałam... Wiedźminek... szczerze Wam współczuję... oby wśród dziewczyn pokój zapanował na dobre

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
: 07 lis 2018, 0:01
autor: Afi
Jakie to przykre...
U jednych doświnianie i pozytywne emocje, a u innych pożegnania...
Ściskam moco i trzymam kciuki za szybkie przywrócenie równowagi w stadzie
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
: 07 lis 2018, 9:07
autor: sosnowa
Dzięki!
Afi mnie natchnęła, żeby uzupełnić relację o zdjęcia Łaciatej. Od dawna nic o niej nie piszę, a to jest taki super pies wszak. na przykład teraz dziugała mnie nosem, żeby zasugerować, że kompem to sie mogę zająć potem, a teraz to by się pobawiła, obecnie leży sobie obok mnie po zdemolowaniu kanapy, by było wygodniej.
We wrześniu kupiliśmy jej w Tigerze fajkę, by wyglądała jak Sherlock Holmes
mogło się to skończyć tragicznie, gdyż przeciwnie do swoich normalnych zwyczajów nie tylko ją porwała na części, ale te części skonsumowała, Pierwszy raz odkąd u nas jest coś takiego zrobiła. Na szczęście spiesznie to zwróciła.
A to bidula w czasie burzy, czyli na pohybel wszystkim teoriom, by psa wtedy ignorować. Z jednej strony ci mądrale głoszą, że pies wyczuwa nasze nastroje i wyłapuje słabości, a z drugiej mają czelność twierdzić, że tak inteligenty i wrażliwy zwierzak nie odróżnia pochwały od pocieszenia. No i uważają, że można bać się na zawołanie by uzyskać nagrodę! Oraz, że skoro zawsze do psa gadamy i ciągle nawiązujemy kontakt fizyczny, to jak zacznie walić i przestaniemy nagle, będzie to uznane za normalne zachowanie. No ludzie!

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
: 07 lis 2018, 9:39
autor: joanna ch
Oj, no weź, co to za pomysły z tym ignorowaniem. Ja większość dnia spędzam na pocieszaniu psa który ma smuteczki z tego czy innego powodu. Np uzna, że jak krzyczę coś do Teżeta z drugiego pokoju to znaczy że na nią krzyczę i idzie się schować do kibelka z podwiniętym ogonem

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
: 07 lis 2018, 10:26
autor: sosnowa
No więc właśnie.
Na inny temat. Apisia niestety ma podo na przedniej prawej. Dotąd były tylko zaczerwienienia i czasem ostrogi, ale teraz stopa mi się zdecydowanie nie podoba, jest charakterystyczny strup na środku. Smarujemy intensywnie cortexem, bo jeszcze mam, oraz moczyłam w manusanie. Choruję, więc do weta raczej po niedzieli, chyba, żeby się pogorszyło. na razie lepiej jakby, strup w części odpadł, pod spodem nadal zmieniona tkanka. Jakie podłoże jest najlepsze przy podo? Bo słyszałam sprzeczne opinie, jedni mówią, że miękkie, inni, że twarde. U nas problem, bo maty łazienkowe odpadają, Dioptria je żre niestety. Podkłady też, ale chyba łatwiej je strawić. Drybed? Zrezygnowałam ostatnio, ale zima idzie, mogę wrócić do mordęgi prania. Od dawna przeszłam na troty i było ok, także z jej stopami. gdzieś czytałam, że podo jest związane z problemami z sercem. Ona się denerwowała ostatnio bardzo, w czasie choroby Grubego widać było, że stado wie, że nie jest dobrze i nie zachowuje się normalnie, potem żałoba. A ja straciłam czujność w międzyczasie i mamy pasztet.
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
: 07 lis 2018, 19:17
autor: porcella
Poczytaj może wątek Babci Dorci. Przyszła do nas z podo, a do mnie od Martuhy z podo leczonym, miała łapkę bez paluszków niektórych i z przeżartą kością, potem ja jej ten opatrunek zakładałam, a ona zdejmowała,i tak w kółko. Aloes jej zakładałam do tego bucika... Była na podkładzie, potem na macie, potem z Marcelim na podkładzie i kawałkach drybedu, bo on strasznie sikał i śmierdząco i wymieniałam dwa razy dziennie.
O ile pamiętam, bardzo się to poprawiło, kiedy ustawiliśmy leczenie kardiologiczne (dr Kraszewska i dr Magda chyba?). Natalinka potem ją miała, może będzie więcej pamiętać, a ostatecznie, jak poprosisz w Mv, to Ci powinni udostępnić jej kartę, może coś mądrego wyniknie? Mnie się to w pamięci wiąże z przyjmowaniem prilium, tzn ta poprawa...
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
: 07 lis 2018, 19:41
autor: Destiny
U mnie Beza miała problem z podo i wtedy sprawdził się drybed. Zresztą do dzisiaj go stosuję, dla mnie jest najwygodniejszy. Na zmianę z polarowym kocykiem.
Sosnowa, a dlaczego piszesz o mordędze prania drybedu? Ja tam wrzucam do pralki na 40° (oczywiście w poszewce), potem wyczeszę i jest ok.
A i jeszcze przypomniało mi się, że do smarowania wetka poleciła argosulfan...i naprawdę pomagał.