Futrzane stado Paprykarza
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(
Aga piszesz głupoty
Gdzie oni by mieli lepiej?????? Kto Tofiego by uratował jak miał parwo? U Was wszystkie zwierzaki mają jak w raju
A może u niego coś się dzieje z cewką moczową/prąciem a nie z pęcherzem
Eh Toffi, Toffi....
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(
On miał jakiś czas temu robioną pneumocystografię bo już wtedy go o kamień podejrzewali. A w obrazie USG pęcherz jest zmieniony
, więc myślę, że pęcherz
Najpierw musi minąć jakiś czas od odstawienia antybiotyku, potem można pobrać ten mocz na posiew. Ale to tylko wyjdzie czy są jakieś bakterie w moczu. Około tygodnia się czeka. Tyle wiem. A żeby wiedzieć czy to nowotwór to już raczej histopatologia ale to jak już trzeba będzie ciąć i pobierać wycinek.
Dziękuję dziewczyny. Nie wiem już co robić.
Najpierw musi minąć jakiś czas od odstawienia antybiotyku, potem można pobrać ten mocz na posiew. Ale to tylko wyjdzie czy są jakieś bakterie w moczu. Około tygodnia się czeka. Tyle wiem. A żeby wiedzieć czy to nowotwór to już raczej histopatologia ale to jak już trzeba będzie ciąć i pobierać wycinek.
Dziękuję dziewczyny. Nie wiem już co robić.
-
koni
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(
Histopatologia...nie można pobrać wycinka wcześniej, niezależnie od wyniku badań posiewu?
Oj, masz Ty się z tymi swoimi zwierzakami. Dobrze, że do weta nie musisz stać w kolejce...
Oj, masz Ty się z tymi swoimi zwierzakami. Dobrze, że do weta nie musisz stać w kolejce...
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(
W kolejce też czasami stoję
-
Tu-Tu
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(
Jesteś wspaniałą opiekunką.Zobaczysz że z Toffim wyjdziesz na porządny spacer i się wyszalejepaprykarz pisze:Krew miał robioną i wszystko było ok. Żadnego stanu zapalnego, nic. Na USg dziwna jest ta ściana pęcherza. Teraz jest w planach nakłucie pęcherza w uśpieniu i wysyłka pobranego moczu do laba do Niemiec na badania.
EDIT: Siedzę i ryczę. Obok śpi Toffi. Nie mogę go stracić! On nie może odejść. Nie może, nie pozwalam mu! Zaraz wróci Małż i znowu będzie gadka, że kocham zwierzaki bardziej niż jego. Nie mam sił. Ciągle coś nie tak. Może ja się nimi źle opiekuję? Może gdzie indziej miałyby lepiej?
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(
Dzięki za dobre słowo. Jutro wieczorem mamy kontrolę. A co do szaleństwa to dzisiaj Małż z nimi był na wygłupach.




Wykończony Rudolf


Dobra, koniec fotek, rzucaj dalej piłkę





Wykończony Rudolf


Dobra, koniec fotek, rzucaj dalej piłkę

Ostatnio zmieniony 21 lip 2015, 21:59 przez paprykarz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(
Ostatnio zmieniony 21 lip 2015, 21:56 przez paprykarz, łącznie zmieniany 2 razy.
-
Miłasia
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(
Jaka cudna kicia 
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23226
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(
Śliczności wszystkie trzy!
Trzymam za Toffiego!
Trzymam za Toffiego!
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(
Dziękujemy za zachwyty a za kciuki nie, żeby nie zapeszyć.
Jeszcze jedno kocisko do wstawienia zostało.
Dzisiaj świnki trzy były u weta. Yeti i Pierette na kontroli tarczycy i oczek a Włada ....ma straszną ranę na karku. Właściwie to strupa już. Wczoraj rano tego nie miała a wieczorem mało na zawał nie padłam! Nie mam pojęcia skąd to. Dopiero co miała powiekę szytą. Sama całą drogę terroryzowała Pierette. Teraz Włada siedzi sama a Pierette z Yeti bo trzeba kropić kilka razy dziennie oczka. Siedzą w "chorobówkach" ale kilka dni dadzą radę.
Toffi miał dzisiaj nie pić całą noc, rano oddać mocz do pojemniczka
, żeby ciężar właściwy zbadać. No ale jak to tak! Jak to, on ma wody nie mieć! Gorąco w nocy nie było ale nikt mu wody nie będzie zabierał. Jak normalnie w nocy śpi jak kamień (to Rudolf pije w nocy) i rzadko wstaje do miski, tak dzisiaj w nocy przechodził sam siebie. Wlazł do wanny. Po co? Chyba wody szukał
Rumoru narobił. A o 1.30 "miauczał" tak, że nie szło wytrzymać. Oddałam michę z wodą. Wsadził jęzor dwa razy i poszedł spać. A Rudy pił jakby kaca miał. JAk psy usnęły to któraś świnia zaczęła ćwierkać. Noc masakryczna, jeżeli dodać do tego skrzypiący kołowrotek mastomysy-chłopców.
A oto Winnie

Tu chyba z bólem głowy albo udaje, że myśli




"teraz ja zapozuję"



Jeszcze jedno kocisko do wstawienia zostało.
Dzisiaj świnki trzy były u weta. Yeti i Pierette na kontroli tarczycy i oczek a Włada ....ma straszną ranę na karku. Właściwie to strupa już. Wczoraj rano tego nie miała a wieczorem mało na zawał nie padłam! Nie mam pojęcia skąd to. Dopiero co miała powiekę szytą. Sama całą drogę terroryzowała Pierette. Teraz Włada siedzi sama a Pierette z Yeti bo trzeba kropić kilka razy dziennie oczka. Siedzą w "chorobówkach" ale kilka dni dadzą radę.
Toffi miał dzisiaj nie pić całą noc, rano oddać mocz do pojemniczka
A oto Winnie

Tu chyba z bólem głowy albo udaje, że myśli




"teraz ja zapozuję"









