CAVIARNIA

właśnie! prosimy o wagę!

Wieści dobre. Trzymamy

Dzisiaj rano Sroka zaczęła się dusić. Upadła na bok i chyba traciła świadomość, podniosłam ją jeszcze, poklepałam, ruszyła z oddechem, ale już nie było na co czekać.
Dr Kasia była dzisiaj na dyżurze - pomogła jej odejść.

Przyczyn było wiele, prawdopodobnie zapalenie płuc stało się przyczyną bezpośrednią. Będę więcej wiedzieć jutro.
Stan skóry właśnie zaczynał się poprawiać, płuca nie dały rady.

Nie palcie tu świeczek, proszę, Knedel smutny, ale żywy.
Miejsce dla wspomnienia o Sroczce: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 24#p392224

Biedny Knedel

Kiedyś się spotkacie Knedelku..Jak my wszyscy..
Porcello Zrobiłaś wszystko, co mogłaś.

Boże...Ale tak,kiedyś wszyscy się spotkamy!I my i nasi mniejsi bracia.Do zobaczenia,Sroczko!Porcello,dla mnie jesteś świnkową bohaterką!Trzymaj się!Tak bardzo jesteś potrzebna innym świneczkom,a przede wszystkim biednemu Knedlowi...Co z nim?...

Oglądałam zdjęcia z początku roku, ciężko uwierzyć, że nie ma już z nami tej pięknej, lśniącej, tłuściutkiej Sroczki...








Dzisiaj znowu chłopcy (tj Marceli i Knedel) odbyli długi i turkotliwy wybieg. Obsikali kuchnię, najedli się siana, Marceli niejednokrotnie usiłował podporządkować sobie dwa razy większego Knedla - ale bez powodzenia. Jeszcze trochę i niewykluczone, że obaj chłopcy zamieszkają w jednej klatce. Obydwu bowiem doskwiera samotność.

bardzo trudno się pogodzić z tym wszystkim. Knedlisko bidne, mógłby się faktycznie dogadać z tym puchatym, zawsze lepiej we dwóch.

Zdjęcia śliczne!Z tego wszystkiego to najbardziej żal mi biednego Knedlika i ...Ciebie Porcello! /rok temu mój nieodżałowany Bezylek,teraz Sroczka mimo tylu starań.../Ale one już szaleją na Niebieskich Łąkach, a tu smutek...Trzymamy kciuki za przyjaźń Knedla i Marcelego! Pisz wszystko!

Niech się chłopaki dogadają