CAVIARNIA

No to też zależy, co uznać za "późno", bo rodzenie dzieci po 50 to ekstremalna sprawa. Najstarszy przypadek jaki znam osobiście, to 48 chyba. Mówię o naturalnym zajściu oczywiście. Z jakichś przyczyn adopcja dziecka jest prawnie niemożliwa po 40. A sztuczne zapłodnienie - nie.
I dla organizmu kobiety jest różnica, czy to pierwsze dziecko, czy kolejne.

Co do nierówności w otrzymywaniu świadczeń - pełna zgoda. Też mi się to nie podoba. Myślę, że w projekcie 500+ może wyjść dużo do poprawki, ale nie jestem też za tym, żeby go z góry skreślać.

Ja tu zaglądam, a tu zamiast pośmiać się ze świnek katiusha - dysputy więcej się to dzieje niż na "Nasze sprawy"

Dortezka - bierz Srokę!
Co do 500+ - czytałam ostatnio artykuł, w którym było powiedziane, że ta ustawa może znacznie utrudnić a czasem uniemożliwić adopcję dzieci. Biologiczni rodzice mogą nie chcieć się zrzec praw do dziecka, ponieważ będą cały czas pobierać 500 zł, a dziecko będzie w tym czasie mieszkało w domu dziecka... Nie wiem dokładnie jak to działa, może ktoś coś więcej?

Ja się średnio zapatruję na ten program... Bo jak ktoś na prawdę chce miec dzieci, to bez 500 zeta na drugie dziecko i tak je będzie miał... Natomiast z pewnością patologia będzie miała dzieci tylko dla tych 500, których te dzieci nie zobaczą, bo pójdą na alkohol albo fajki... Dodatkowo przyniesie to wielką dziurę w budżecie... I kto za to zapłaci? "Pan płaci, pani płaci, społeczeństwo płaci"...

Katiusha, co u stadka? Bo coś dużo tu polityki, a mało świnek

Dropsio, lepiej nie czytać gazet Żadne świadczenie się nie należy ustawowo, jeżeli dziecko jest umieszczone w "placówce całodobowej opieki" lub pieczy zastępczej - domy dziecka itp czyli. O tym decyduje sąd i dzieje się to za pośrednictwem mops i pisemnie informują potem ośrodki wypłacające zasiłki o każdym takim dziecku. Tak więc niemożliwe będzie żeby rodzic pobierał kasę na takie dziecko. Kolejny artykuł-bzdura....

Ok, Kati orzeknij, skończyć ten temat? Bo może rzeczywiście się rozpisało za dużo....

A może to nie była gazeta? Tak czy siak nie znam się na tym, dzięki za wyjaśnienie.

I jak tam kati? Dortezka już się zgłosiła po ulizaną Halinkę zwaną Sroką?

Dortezka pewnie konstruuje przyczepianą płetwę

moje 2 Sroczki (Asita widzisz płetwę? )


Dropsio, nie mogę wziąć kolejnej świnki

katiusha pisze:Wiecie, co? Tak was poczytałam i wolałabym, abyście to wy opracowywały tą ustawę, a nie oderwani od realu politycy...

no bo tak właśnie jest, że wszystkie ustawy i inne takie wymyślają ludzie którzy tego w ogóle nie czują.. i czy naprawdę by to zrobić rozsądnie trzeba zatrudniać sztab ludzi? ile nas tu dyskutowało? 4-5? i już doszłyśmy do wielu pomysłów jak to powinno wyglądać by było dobrze.. zebrali by się, podyskutowali i było by ok..
to tak jak śmieszy mnie jak politycy wsiadają w pociąg i mówią, że super zabawa taka przejażdżką.. szkoda tylko, że zazwyczaj jadą IC albo chociaż 1 klasą z tabunem swoich ludzi i dziennikarzy tak, że cały wagon jest ich i to wagon który zapewne został dla nich specjalnie przygotowany.. może niech wsiądą incognito w 2 klasę jakiegokolwiek pociągu i niech zobaczą jak to wygląda na co dzień.. albo ustawianie rozkładów jazdy czy tras autobusów i tramwajów przez ludzi którzy nigdy tymi środkami komunikacji nie jeżdżą..

dlatego właśnie na co dzień ja się polityką w ogóle nie interesuję. Niech sobie robią co chcą.. mogą jak dla mnie jeszcze jeden samolot sobie skołować i wyruszyć w podróż życia.. ja płakać nie będę bo to ani rodzina ani inny bliski..

Płetwa jak u prawdziwej MORSKIEJ istoty
Ogłaszam koniec polityki! Bo to można by encyklopedię zapełnić niejedną..

Ze spraw okołoświnkowych. Jeszcze ciepła fotka!
Moja kancelaria nabrała pikanterii dzięki aukcji Porcelli

Komunikacja miejska to temat rzeka... Mam 6 km do pracy... W zależności od korków jadę autem 10-15 minut... Autobusem ok godziny, bo muszę jechać z przesiadką, a mieszkam niedaleko Spodka czyli prawie w centrum Katowic... O cenie biletów nie wspomnę, powiem tylko, że autem taniej...

Pikantny gabinecik