CAVIARNIA

Dopóki ciężko się wkłuć - jest dobrze. Jak skóra przestaje stawiać opór, to jest źle, bardzo źle...
Ale to nie jedziecie jutro na to badanie?

Czyli to dobrze że musieliśmy się nieźle nagimnastykować Nawet tato "twardziel" wymiękł, w końcu dostał rolę trzymacza i jakoś się wbiłam. Tatuś sporo ryzykował, bo Drops wywijał zębami jak oszalały, czyli bardzo źle z nim nie było
No nie, nie będę go stresować... Nie wiem, może w czwartek... Nie chcemy go targać aż do Wro, pojedziemy bliżej - pobierali mu już tam krew, dali radę. W końcu na razie sprawdzimy chyba tylko kortyzol i kreatyninę, bo nie wiem co jeszcze skoro niby płuca i serce ok według Piaska.
Znów wieczór zajęty... a miałam się uczyć do zDolnego

o RETY, piękny Dropsie, nie doprowadzaj Dużej do desperacji.
Trzymam za badania

Jednak jedziemy dzisiaj - przed chwilą znowu dostał duszności. Cudem jakoś sama podalam mu zastrzyk, nie mogłam się wbić... Pocieszyłam się tym, ze to niby dobrze

Kciuki mocno za Dropsika dzielnego

Ojej kciukam

Trzymam kciuki...

Dropsio... Nie strasz Dużej...

Dostał steryd, jutro i pojutrze też mam mu zapodać. Czyli faktycznie kardiologiczne. Ciekawe czy Piasecki przy osłuchu wziął pod uwagę to, ze wtedy też byl na sterydzie... Czeka nas pewnie wycieczka do Wro, chociaż wet mowil ze to pewnie lewa komora nie daje rady. Jest nieźle, bo temp prawie w normie, nie trzeba dogrzewać. Dostaliśmy tez zapasowy steryd "na wszelki wypadek".
Lubię, Ty masz świnię z czymś takim chyba, dostaje leki i jest ok?

Dropsiaku

daj znac co z Dropsiem