U nas wczoraj świnie były na tym wybiegu do 9 wieczorem. Bonkers biedny musiał być przenoszony żeby wyjść na spacer bo tarasowały drogę

Głównie było leżenie ale parę razy się przebiegły, tfu, to za duże słowo, przeszły, dookoła koca. Z koca nie zeszły bo wiadomo - podłoga to lawa. Kocham u świń to że tak respektują umowne granice

Kiedyś postawię je na jakiejś przestrzeni, położę dookoła nich gruby sznurek i ciekawe czy przejdą
