CAVIARNIA

martuś pisze:Przecież Gryf jej nie mył tyłka to co na nim się wyżywa?

zawsze najlepiej jest się wyżywać na facetach oni są winni wszystkiemu cokolwiek by to nie było

A u nas dużo się dzieje.... Chimera coraz więcej cyka i zgrzyta w klatce chyba Gryf ją wkurza. Lubi za to wyjść kiedy tymczasy szaleją po wybiegu.
Dojadanie zamiatanych resztek jest super!


A jak można wyskubać sianko prosto z miotły....bajka!


2w1??


Mina bezcenna...Chimera podczas zwiedzania świeżo wysprzątanej klatki i nowo ustawione mebelki






Po co biegać po klatce jak można cisnąć się na małym piętrze (100cm)






Przyłapany!

Z tym doajdaniem resztek z miotły to zawsze się dziwię, na czym to polega, skoro w klatce upuszczone źdźbło już nie jest wystarczająco dobre, a wytargane w kurzu - pyszności

Albo obrane ze skórki warzywo jest fe, a oblepiony bobami pomidor jest pycha

Bo kradzione nie tuczy!

Fajną mają tą zagrodę. Jakbym miała miejsce to też bym takie cudo zbudowała...

widzę, że wszędzie to samo.. leży na macie i jest fuj.. tylko na szufelkę zmiotę już plądrowanie szufelki

zakazany owoc?
Cudne te prosiaki i pałac rewelacja. Coś jest z tym, że może być wielkości stadionu, a i tak cała ekipa będzie się tłoczyła w jednym kącie

Dzima pisze:Albo obrane ze skórki warzywo jest fe, a oblepiony bobami pomidor jest pycha

Jak to powiedział kiedyś jeden wet do mojej koleżanki (co prawda o psie, ale pasuje): proszę pamiętać, kupa to cukierek.

Cudne te twoje prosinki!

Dziś spędzam cały dzień z prośkami... nie ruszam się z domu...leżę obłożona wieprzowiną
Paranoja zajmuje się maluchami, już miały sesję. Czarno-biała rodzinka ma dostawiony wybieg, więc dziś szaleje.
Łysoli mam na zmianę na kolanach, bo ich klatka jest osłonięta, żeby nie widzieli bab, są nimi otoczeni ale biedaki je słyszą...
A stadko privat ma wyje ne leżą i żrą. Dziś dzień pomidora. Pomidor dla wszystkich.



Chimera wie jak się ustawić...od doopy strony


Daj gryza, ty masz innego