CAVIARNIA

To super grzeczne prosiaczki musisz mieć, ja niestety nie mogę sobie na taki luksus pozwolić

Chewbacca, ty się pohamuj z tym ciągiem dalszym, bo to otwarty wątek i nieletni mogą go czytać. Potem będą zadawać trudne pytania rodzicom, rodzice sprawdzą i skończy się interwencją ministra Glińskiego, zobaczysz
A co do snów, to zawsze tak jest, kiedy coś Cię mocno zaangażuje, chociażby przez stres, niekoniecznie dlatego, że to dla Ciebie ważne, czy coś. Mi się kiedyś przyśniło, że wydawszy wszystkie tymczasy jadę na zasłużony odpoczynek nad morze. Jedziemy, jedziemy i nagle patrzę, a tu na polu przy autostradzie coś rudego biega. Stajemy na awaryjnych, idę sprawdzić - a to stado świnek morskich - oczywiście, cóżby innego na polu przy A1! No i idziemy i łapiemy te świnie, i wrzucamy do samochodu, jest tego z 80 sztuk, nie ma jak podzielić na płcie, nie ma co z tym potem zrobić, one łażą po tym aucie... Wstałam i poszłam sprzątać śmietnikowcom - w końcu tylko 12 świnek

Jak tak czytam, co pisze Lubię, to sobie przypomniałam, że jakiś ponad rok temu M mi opowiadał, że śniło mu się wielkie stado świnek biegnących zielonymi wzgórzami i i wszystkie wyglądały na szczęśliwe tak biegnąc w stadzie, a wśród nich biegł Alfredzik i też był szczęśliwy biegnąc w tym wielkim stadzie Czyżby M przewidział?

katiusha pisze:Joanka, jutro jestem z grabiami!
Chociaż to się jakoś mi nie klei...Ja się nagrabię, a Ty mi jeszcze pięć świń wetkniesz do auta na odchodne..Hmmm...

Jakie 5? 4 z tego co mi wiadomo :p pominę, że sama mi 1 przywieziesz :p

Padłam
Co za podpisy! Kati jesteś człowiekiem renesansu! Uzdolniona na tak wielu płaszczyznach

Moje świnie są zaiste supergrzeczne
Chewbacca tylko zapoznaje młodzież ze starą polszczyzną i rymami
Nie pierwszy to taki sen i wasze opisy brzmią dziwnie znajomo Zwykle bowiem borykam się w fazie REM z nadmiarem świnek, ich ratowaniem, zgrozą, że pomieszane płcie zaraz wydadzą owoce.. Faktycznie myślimy o nich stale i stąd te historie.
Asita, prorocze sny przyprawiają mnie o ciarki
Joanka tak sobie policzyłam koślawo. I tak to pikuś przy najeździe na twój dom.
Człowiek renesansu..Brzmi dumnie!

Lubię ja znam podobną historie tylko z życia wzięta. Moja wetka jak jechała a4 zobaczyła coś białego na drodze, nie dawało jej to spokoju i się zatrzymała. Okazało się że to... Królik! Wzięła go do auta i zabrała do domu. Został u niej i ma się dobrze. Ktoś wyrzucił na środek drogi pięknego baranka, dziewczynkę! Niektórzy ludzie poprostu nie są ludźmi, zwierzęta mają dużo więcej empatii niż niektórzy przedstawiciele naszego gatunku...

Kati skąd Ty bierzesz pomysły na takie teksty?

No Katiusha po prostu prawie jak Mickiewicz jakiś

Króliczka szczęśliwie znaleziona została przez dobrą duszę
Mickiewicz mi na ucho szeptał te bezeceństwa

Wiadomości z ostatnich chwil:
1. Białe małżeństwo wyruszyło w podróż z dr Anią, jako szoferem.
2. Gościnnie dziś Ślepek u nas zawitał.
3. Sara porodziła!!!! Dwa szkraby Obecnie już umyte odpoczywają. Drybed też wymieniony, co by sucho w poopy było. Jutro z rana oględziny.

Film z końcówki porodu. Nie dla osób o słabych nerwach:
https://youtu.be/5vju_YjiiCc