potwory i spółka! - pięcioświń

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
loriain

Re: Potwory i spółka

Post autor: loriain »

Zainteresowanie jest duże, wszystko idzie pocztą pantoflowa ;) jak narazie nie ma potrzeby w internecie robić szumu, chyba wszystkie znajdą domy :102:
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10135
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Potwory i spółka

Post autor: Dzima »

Wspaniale! :jupi:
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Potwory i spółka

Post autor: joanna ch »

super, piękne piesełki :love:
loriain

Re: Potwory i spółka

Post autor: loriain »

Szczerze powiedziawszy to odechciało mi się psa przez nie :lol: a już napewno nigdy więcej młodych :?
Jak każdy człowiek mam rzeczy które mi przeszkadzają, a smród kupy i smród samej Elli która jeszcze jest w połogu to jest dla mnie coś nie do przeskoczenia. I jeszcze do tego nadal ma biegunkę mimo leków od weterynarza. Coś koszmarnego dla mnie osobiście. Mamy zamiar ją zaraz wykąpać no bo się już nie da wytrzymać.
Zasikana mata przy niej to fiolkami pachnie :glowawmur:
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1274
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Potwory i spółka

Post autor: lunorek »

Łojjjj, brrrrr... żeby tylko czasem jej się jakaś infekcja w nadobne miejsca nie wdała teraz po porodzie od tej biegunki... A tak to współczuję, szkoda zwierzaka, bo też na pewno się bidula męczy, ale takie sytuacje są ciężkie i dla opiekunów. Pamiętam niestety ostatnie dni jednego z poprzednich psów teściów, strasznie kochanego zresztą, ale siadały mu już ze starości nerki, miał straszliwą biegunkę nie do opanowania żadnymi lekami, do tego stopnia że zaczynał załatwiać się już pod siebie wraz z krwią (wraz z weterynarzem podjęta została wówczas decyzja o uśpieniu zwierzaka, żeby się nie męczył już dłużej, bo nie miał żadnych szans na powrót do zdrowia) i zapach domu będę chyba pamiętała do grobowej deski :( Fetor, który utrzymywał się całymi dniami mimo wielokrotnego mycia i podłóg i ścian i ciągłego wietrzenia... Nie dawało się wytrzymać, więc wiem o czym piszesz. Na szczęście u Was chociaż przyczyna nieprzyjemnych zapaszków bardziej radosna, poza samą biegunką oczywiście :?
loriain

Re: Potwory i spółka

Post autor: loriain »

No fetor to już mam wrażenie że na dobre wrosl mi do nosa :o
Właśnie ją wykapalismy, przy okazji obcielismy włosy na tyłku i na ogonie. Juz wolę zapach mokrego psa niż to :laugh:

Zdjęć potworom nie zrobiłam, ale mam dwa filmiki:
- taka góra tylko dla nas!
- schabowe tłuka!
maleńka

Re: Potwory i spółka

Post autor: maleńka »

Oglądałam i tak sobie myślę - co wy tam tak tłuczecie ? Kotlety ? :D
Patrzę na opis - a tu schabowe :lol:
loriain

Re: Potwory i spółka

Post autor: loriain »

Schabowe to postrach :neener:
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10135
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Potwory i spółka

Post autor: Dzima »

A możemy liczyć na ładne fotki "paszportowe" piesków?? chociaż sobie trochę popatrzę :roll:
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Pikabu

Re: Potwory i spółka

Post autor: Pikabu »

Oj biedna Eli. :fingerscrossed: za to, żeby jednak biegunka szybko przeszła. Nie wiem co zalecił Wam wet, bo trudno się mądrzyć przez neta ale woda po dłuuugim gotowaniu ryżu potrafi bardzo pomagać. Jak nam się zdarzyła kiedyś mocna biegunka u psa, po tym jak zjadł pół kanapy to właśnie pił najpierw wodę po ryżu a potem jadł sam ryż.

Za to bardzo się ciesze, że szczeniaki cieszą się powodzeniem :D

Prośki jak zwykle cudne, i te mebelki po prostu czad. Ten tunelik to taki królikowy tunelik? U nas jutro będzie mostek i tunelik z siana i kulka wiklinowa... cieaka jestem czy będą chciały się tym bawić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”