CAVIARNIA

Ula, tak, w sianku od Pana Roberta.
akurat mamy taką partię, co świnie zajadają aż się uszy trzęsą.. szkoda by było wyrzucać.. ale już nie wiem co robić mam

Jutro zabieg

omnomnomnomn.. Berta przywłaszczyła sobie pomidorka


takie tam..


jakby ktoś nie zwrocił uwagi..
zmieszczę się, zmieszczę!

Mole to jest rzecz wredna i często niemożliwa do wytępienia... Moja mama walczy z nimi od zeszłego roku albo i wcześniej..
Zabieg na pewno przejdzie gładko i szybko zapomnicie, że w ogóle był
Ale się Margo wcisnęła

Trzymam za zabiegi
A na te mole to nic nie działa? Może jakieś roślinki co zjadają robaki?

Roślinki mało mobile, czasem coś się złapie

sosnowa pisze:

Ty się nie śmiej Na owocówki to rosiczki są rewelacyjne, muchołówki dokarmiam

Myślałam, że one wydzielają jakiś zapach który wabi muchy albo dortezka może biegać z doniczką po pokoju i łapać ćmy

martuś pisze:dortezka może biegać z doniczką po pokoju i łapać ćmy

aż zobaczyłam sama siebie w akcji

Wiecie, już kij z tymi latającymi.. Bardziej mi chodzi o to sianko, czy ono po mrożeniu nawet będzie zdatne do jedzenia.

Świnie na stole

Trzymam za laski
O której je odbierasz? Pamiętaj później żeby miały ciepło bo Inka mi się wychłodziła i była wtedy "niekumata".