CAVIARNIA

Sanatorium To taki hotel kuracyjny-kurort spa bardziej

katiusha pisze:Bajlandia bierz! Blisko masz Sroka to świnka baaardzo spokojna, z każdym się dogada, taka trochę wystraszona wielkim światem

Bóg mi świadkiem, że brałabym! TŻ nie ma nic przeciwko, mamie się bardzo podoba i w ogóle, ale ten podły rozsądek podpowiada, że w 120cm mogłoby być im ciasno, pomimo wybiegów. Poza tym nie wiem co na to moje dziewczyny trzeba było je od nowa łączyć jak Gburia była po zabiegu. Chociaż cały czas stały klatka w klatkę to pierwsze ich spotkanie skończyło się podobno słynną latającą kulką futra (zwaną też matrixem )

Świetne te Twoje prosiaki.

Dzięki Swissi!
Bajlandia - 120 to w sam raz! To przywieź panny do mnie i zobaczymy

A w 120 ile może byc prosiek ? 3? Ja mam 100 i 2 to raczej maks.

Te zieloności są tak cudownie relaksujące. Pięknie to wygląda.

Swissi - 120 to dla trzech minimum. Ale jak wiadomo świnkomaniakom wydaje się duuużo za mała
Etycja witaj w moim świnkowariatkowie

A tak zachowuje się Sara w salonie, gdzie dzieje się piątkowy wieczorek z sąsiadami Jest objedzona i szczęśliwa. Wymiata laska!

Fakt, wymiata To oczko przymknięte z zachwytem...

Oj śliczna. Wygląda jakby zjadła conajmniej 5 miniświnek

Ja miałam klatkę dla Żurka 80.... Szybko dorobiliśmy pięterko, potem tymczasowy wybieg a jam doszedł Alfik to już mieli zagrodę 1mx1m. To mi się wydało za małe więc przerobiliśmy stolik z ikei na pięterko. Po przeprowadzce do mamy i zrobieniu nowej zagrody z tym samym pięterkiem to mi się wydało za mało i dorobiłam drugie pięterko. To mi się wydało za mało więc zorganizowałam patio ( jakieś 2,5mx2m ). Nie jestem pewna czy to nadal nie za mało A nadal mam 2 świnie

Bajlandia, jak u Ciebie wszyscy są za, to bierz. Miejsce samo się potem zrobi

No wymiata, ale w sumie kiedy jak nie teraz jest najwyższy czas, żeby dojrzeć do tego, iż jedną z najważniejszych umiejętności w życiu jest kontrolowany wdupiemamizm? Przecież jakoś te dzieciary trzeba będzie odchować i nie zwariować przy okazji najlepiej ...a nikt nie wie, ile ich będzie
Swoją drogą, jak na nią patrzę, to mi się przypominają ostatnie tygodnie ciąży - wtedy jak dziecko już solidnie uciska na przeponę i pozostałe bebechy, a jeszcze się porusza i fikołka zrobi czasem Ani wziąć głębszy oddech, ani połazić, ani zjeść porządnie... Tylko się walnąć i leżeć bębnem do góry (i z tęsknotą za leżeniem odwrotnie)