Strona 424 z 428

Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze

: 08 mar 2018, 22:00
autor: ANYA
martuś pisze:Pewnie, że pamiętamy! Tylko zdecydowanie za rzadko wrzucasz :nono:


Szczerze to ta zmiana nie wygląda jak kaszak...

A jak kosze? Dalej urządzają demolkę czy się uspokoiły?
Martus bo moje swinki tylko jedza i spia ...nic sie nie dzieje i wszystkie foty bylyby takie same.

Kosze maja sie swietnie. Duzo biegaja po domu i przestaly sie rzucac na swinki wiec wypuszczam ich w salonie gdzie Angelo z Diablem mieszkaja. Chodza kolo siebie i w ogole nie reaguja. Kosze nawet jedza razem ze swinkami z jednej miski. Juz tak nie demoluja jak na poczatku chociaz zrobily mi ostatnio dziure w kanapie.
Alfie mieszka ze mna w sypialni bo musze miec na niego oko. Stad wiem jak sie meczy w nocy.
Martus to byl kiedys typowy kaszak. Wet powiedzial, ze on ma to tyle lat, ze napewno sa juz tam komorki rakowe, tylko, ze nie ma sensu nawet tego sprawdzac...bo nawet jak ma raka to co zrobie? NA chemie go wysle?
Wet mi zasugerowal, ze jak Alfie bedzie sie za bardzo meczyl to nie ma sensu...i bede musiala podjac decyzje...generalnie to bylam u kilku wetow ostatnio...Kazdy mowi to samo.

JAk go czasami slucham w nocy to sie zastanawiam...ale rano wstaje i Alfie sie drze o zarelko...i znowu mam watpliwosci...i tak ciagniemy juz od jakiegos czasu. Dopoki sa opcje to jest nadzieja. Teraz nasza ostatnia opcja to ta masc ktora ma od wczoraj i moze ten spray co Kimera zasugerowala.

Strasznie mi go zal

Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze

: 09 mar 2018, 9:00
autor: martuś
Ale zdjęcia jedzących i śpiących świnek też są fajne :102: Nawet jeśli śpią w tych samych pozycjach;)

Na początku to co innego. Ale teraz faktycznie brzydko wygląda :( Jeśli to nowotwór to trzeba by było wyciąć go całego z dużym marginesem zdrowych tkanek. A u niego jest to nierealne bo jak się go zszyje... Nie będzie chodził z dziurą na pół pleców :( Eh przykro tak patrzeć jak zwierzę cierpi i nic nie można pomóc... :pocieszacz: Oby te leki jakoś załagodziły ból :fingerscrossed:

Alfie, Angelo, Diablo & kosze

: 12 mar 2018, 12:33
autor: ANYA
Martus ja uwielbiam siedziec i patrzec jak swinki jedza. Nie wpadlam na to zeby im ostatnio foty strzelic.
Odkad Ryan i Lewis odszedl wszystko sie zmienilo...tak jakos cicho jest u nas...

W nocy jak slyszalam placz Afiego to postanowilam, ze to nie ma sensu...ta rana jest za bardzo zaawansowana i on cierpi.
Ale rano jak wstalam i zobaczylam go jedzacego to znowu mam watpliwosci.
Afie ostatnio je o wiele wiecej niz normalnie a i tak traci na wadze...
Pozatym biega dookola zeby polizac ta rane...tak dziwnie tupie bo go boli...no i biega co chwile...z klatki...dookola klatki a potem wraca i tak co chwile.

Moze dostawac morfine...do konca zycia...przestanie go bolec....wetka powiedziala, ze w tym tygodniu podejmiemy decyzje...morfina albo....

Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze

: 24 kwie 2018, 7:48
autor: pastuszek
Anya jak Alfi?
Mam nadzieję, że lepiej :pray:

Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze

: 24 kwie 2018, 10:20
autor: ANYA
pastuszek pisze:Anya jak Alfi?
Mam nadzieję, że lepiej :pray:
Pastuszku milo, ze pytasz.

U Alfa nic sie nie zmienilo, poza tym ze jest bardziej smialy i bezczelny. Nadal boli go ta rana i nadal nie wiem co z nim zrobic. Juz kiedys podjelam decyzje, ze nie bedzie sie wiecej meczyl, ale rano zaczal sie na mnie drzec zeby sniadanko mu podac...
Po tym jak Lewis odszedl obiecalam sobie, ze nie pozwole zadnemu zwierzatku sie meczyc... ale w przypadku Alfa nawet nie wiem jak bardzo sie meczy. Wiem, ze go boli, ale jednoczesnie Alf zaczal chodzic po mieszkaniu i ostatnio odwiedzil mnie w kuchni co mu sie nie zdarzalo. Jak widzi ze nabieram lekarstwo do strzykawki to to staje przy wejsciu i na mnie krzyczy zeby sie pospieszyc i sam pyszczek otwiera.

Tak w ogole to Alf skonczyl 6 lat niedawno :prezent:

Angelo i Diablo maja sie super. Mieszkaja razem i sie fajnie dogaduja.
Alf mi kilka razy uciekl do nich, ale chlopaki na starosc zmadrzeli i schodza Alfowi z drogi...Alf tez jest spokojny jak chlopaki sie nie buntuja i pozwalaja mu wyjadac ich smakolyki.

Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze

: 08 maja 2018, 15:53
autor: pastuszek
Spóźnione wszystkiego najlepszego :prezent:
Jak świnia się drze o żarcie, chce jeść i je, do tego domaga się lekarstw to chyba nie jest jeszcze tak źle jak Ci się wydaje :fingerscrossed:

Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze

: 08 maja 2018, 16:40
autor: martuś
pastuszek pisze: Jak świnia się drze o żarcie, chce jeść i je, do tego domaga się lekarstw to chyba nie jest jeszcze tak źle jak Ci się wydaje :fingerscrossed:
Dokładnie! Mam nadzieję, że Alfuś jeszcze trochę z Wami pobędzie :fingerscrossed: Wszystkiego najlepszego Alf! :prezent:


PS wrzuciłabyś jakieś zdjęcia chłopaków.
PS2 nadal jeździsz w góry? Jak tak to też chcę zdjęcia :102:

Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo*, Diablo, Shimmer* & kosze

: 10 maja 2018, 19:54
autor: ANYA
Martus, Pastuszku Alfik dziekuje za zyczenia urodzinowe.
Narazie nigdzie sie nie wybiera, poniewaz czuje sie troche lepiej. Chyba ta masc mu pomaga.
U chlopakow wszystko ok tylko widac, ze sie starzeja i juz nie maja takich glupawek jak kiedys. Alf nawet czasami wpadnie z wizyta do Angelo i Diablo zeby zobaczyc czy czasami nie maja lepszego zarelka niz on. Mlodsi sie schadza mu z drogi...

Nie mam juz konta na imageshack i nie za bardzo wiem jak wstawic fotki z innej strony....

Martus w gorach jestem w kazdy weekend i mam tysiace fotek...kilka ostatnich ponizej...

https://naforum.zapodaj.net/02551bf289e5.jpg.html
https://naforum.zapodaj.net/a057fbe2be13.jpg.html
https://naforum.zapodaj.net/9941cbea7158.jpg.html
https://naforum.zapodaj.net/5ebaa520f2c4.jpg.html
https://naforum.zapodaj.net/02b19a567848.jpg.html

Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo*, Diablo, Shimmer* & kosze

: 11 maja 2018, 13:48
autor: ANYA

Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo*, Diablo, Shimmer* & kosze

: 15 maja 2018, 13:37
autor: dortezka
i jak kaszak?
ja Balbi wypalałam jodyną i został tylko placek.. ale Ty tu masz ranę, więc też nie bardzo widzę możliwość wypalania.. mam nadzieję, że uda się to opanować :fingerscrossed: