CAVIARNIA

Kciukamy mocno!

Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano są bobki (małe i "lepiące" się małą ilością śluzu) ale nie jest to już biegunka Z apetytem dalej słabo. Chciałaby trawę ale nie może Karmy nie chce jeść, poskubie trochę siana i się kładzie Ratunkowej też jednorazowo nie chce dużo zjeść (czasami jedną strzykawkę 3ml a czasami uda mi się wcisnąć dwie...). Dzisiaj rano wyciągnęłam Nutkę z Tolą na łóżko i dałam im trawy a Nala jak usłyszała to zaczęła biegać po klatce i krzyczeć, że ona została i o niej zapomniałam

Przykro mi...ale taka świńskie życie. A nie próbowałaś troszeczkę ususzyć trawki? Taką by mogła zjeść i na pewno by jej smakowała

Co do smakowitości to nie wiem bo trawa lekko podeschnięta z poprzedniego dnia nie nadaje się do jedzenia No chyba, że teraz by było inaczej

z braku laku to i taką może zje...

Nie, nie chodzi mi o podeschniętą z poprzedniego dnia, tylko o taką całkowicie ususzoną. Ona ma zupełnie inny zapach i smak. Takiej zwiędłej to moje też nie jedzą, ale ususzona to rarytasik Codziennie dostają do paśnika i Żurek wsuwa (Mietek też, ale i Mietku nie piszę, bo on wszystko wsuwa )

A długo Ci to schnie? Może odłożę garść świeżej i spróbuję. Na czym najlepiej suszyć w domu gdzie jest kot kradnący trawę? Niestety pogoda się popsuła, jest zimno, wietrznie i pada deszcz więc suszenie na powietrzu odpada...

Jak nie masz miejsca, żeby rozsypać, to zwiąż w wiązanki sznurkiem i powieś na rurce od kaloryfera. W tydzień uschnie Albo na suszarce do ubrań. Ja suszę w domu.

Suszarki do ubrań nie mam Z kaloryfera Frugo porozciąga wiązanki po całym domu Szkoda, że ogrzewanie wyłączone bo szybciej by wyschło No trudno Nala musi obejść się smakiem...Za tydzień może będzie jadła już normalną trawkę

Martuś a nie masz suszarki do owoców a może ktoś ze znajomych ma i by pożyczył. My tak suszyliśmy koperek i pietruszkę dla Kubunia więc jakby cienko ułożył trawę to myślę, że dałoby radę.