CAVIARNIA

Ja mam wrażenie, że to nie wynika z faktu, że łączyłam samców. W obydwu stadach znajdowała się jedna świnka, która od razu przyjmowała najniższą pozycję (Piorun i Kaszmir) - one były wyłączone z rywalizacji. Pozostałe świnki po prostu nie przypadły sobie do gustu...

Catarinha pisze: Ma ktoś zgodną piątkę?

Ja mam bardzo zgodna piatke, nie gryza sie i sa w miare grzeczne bo siedza lobuzy osobno

Tysia pisze:Hmm Dortezka i Andzia chyba mają 6.

ano mam 6steczkę.. fakt, że dziewczyny.. pojedynczo jak patrzeć na nie, to są gorsze od samców których kiedyś miałam.. razem jak to baby.. konspiracje, kłótnie.. czasami któraś próbuje którąś dziabnąć.. Miłości nie ma ale jakoś wytrzymują..
Wiecie jak to u facetów.. oni po prostu się nie kłócą, nie knują tylko od razu po pysku dają, może stąd takie z nimi problemy

Pięknie to ujęłaś!

Ja bym chciała żeby moje baby tworzyły wspólne stado.... Może wtedy w ogóle oddałabym im pokój do dyspozycji...

Cynthia pisze:Ja bym chciała żeby moje baby tworzyły wspólne stado.... Może wtedy w ogóle oddałabym im pokój do dyspozycji...

Cynthio.. ja czasami tęsknię za swoim salonem...

dortezka pisze:

Cynthia pisze:Ja bym chciała żeby moje baby tworzyły wspólne stado.... Może wtedy w ogóle oddałabym im pokój do dyspozycji...

Cynthio.. ja czasami tęsknię za swoim salonem...

Ale ja im oddam pracownię TŻa

Dziś odbyło się wielkie przeglądanie ciał i ważenie.
Bilans niezbyt korzystny - Kaszmir i Rudy mają rany pobitewne, dość poważne (zwłaszcza K.) - odkażone, jutro idziemy do weta.

Jeśli chodzi o wagę - nie podoba mi się Czarny (wolałabym, żeby już doszedł do tego nieszczęsnego kilograma) i Remek (jakoś nie może dobić do siedmiuset gram).

Rudy - 1156 g (trochę spadł)
Kaszmir - 1051 g (utył)
Czarny - 960 g (utył)
Piorun - 1170 (trochę spadł)
Romek - 915 (w zasadzie bez zmian)
Remek - 675 (mniej więcej tyle, co zwykle)

hehe
ja też teraz codziennie Doloresa ważę
dobrze, że tu weszła, to się jak wariatka nie czuję

Hehe

A my dziś u weta. Rudy pocięty w paru miejscach, groźnie na karku, ale na razie bez ropy - do obserwacji.
Kaszmir niestety już ma bulwę z ropą, wokół trzech (!!!) dziabnięć na płaszczyźnie jednego (!!!) centymetra. Dostał zastrzyk i podajemy antybiotyk. Biedactwa zostały wygolone w kilku miejscach, jutro zdjęcia dla fanów.