No właśnie- Dr Kasia twierdzi, że po operacji te leukocyty mogą zacząć spadać (i na to bardzo liczymy

), bo póki co ta nadprodukcja jest reakcją obronną organizmu.
Dobrze, że to już jutro. Z jednej strony bardzo się boję, a z drugiej wiem, że im prędzej się tego pozbędzie- tym lepiej dla niego.
Wiem również, że jest w najlepszych rękach.
On z tym guzem żyć nie może, więc muszę mieć nadzieję, że jutro wszystko pójdzie dobrze. I że dalej będzie już tylko lepiej. Musi tak być.