CAVIARNIA

maty cudne

a Gery.. te wyciągnięte łapki na hamaku
no patrzę na białasy, patrzę i uwierzyć nie mogę, że one już takie wielkie

Dziękujemy za wszystkie zachwyty

A tak sobie spacerowaliśmy wczoraj w pełnym kamuflażu








No dobra szeleczki nas demaskują

I filmik jeszcze https://youtu.be/i9oaNH715a8

Mirmiłek był dwa dni temu ciachany i już ma wydmuszki. Strasznie się martwiłam i dziękujemy za wszystkie kciuki od Was dziewczyny, bo mają moc Byliśmy w lecznicy o 13.50, kotka mieliśmy dostać już w pełni wybudzonego więc powiedziano nam, że będą dzwonić za 2-3h a o 15.29 już miała tel. że Mirmił wybudzony i nas woła i skacze po stołach, więc bardzo szybko. Zabraliśmy go do domu trochę mu się zataczało jeszcze ale szybko doszedł do siebie, na następny dzień o 17 byliśmy na kontroli a o 17.30 już w lesie na spacerku. Jeszcze nam pani doktor powiedziała, że się szybciej wybudził niż kot ciachany przed nim Także kciuki serio mają moc!

Ale go w te krzaki ciągnie Cieszę się, że Miłek już pozbył się balastu może się uspokoi i przestanie się wspinać na sufit

Ojj tam, może przestać wspinać się na sufit ale niech się za bardzo nie uspokaja, bo ma być kot sportowiec a nie balon

Rzeczywiście prócz szelek kota nie ma w liściach
Jak on tym ogonem macha

różowe szeleczki

super, że wszystko poszło bezproblemowo

On w ogóle lubi machać i miauczeć

Dorotezka! Broń Cię Panie Boże! Jakie różowe? Toż to najczerwieńsza czerwień jest!

a jakoś tak wygląda może tylko na róż ja tam nic nie mam! niby prawdziwy mężczyzna się różu nie boi też nie lubię tego koloru ale Pipkom w nim do pyszczków więc im nie bronię

Też myślałam, ze to róż
Fajnie, że tak dobrze zniósł kastrację

Co Wy, czerwone jak byk


Dziś też spacerowaliśmy a później szukałyśmy dobroci dla świń, za dużo nie znaleźliśmy ale marchew z nacią dorwaliśmy