CAVIARNIA

Myszoskoczki

Kosze?

Norniki?

Kosze, ale sa jeszcze troche speszone. Nigdy nie mialam takich zwierzatek, wiec nadrabiam...

Ale kosze to takie wiewiórkowata, nie powinny mieszkać w pojemniku dla chomików. One uwielbiają się wspinać i skakać. Zwykle daje im się klatki jak dla szynszyli, choć niekoniecznie muszą to być witryny. Gałęzie, hamaki, tunele, półki łączone grubymi sznurami do chodzenia, etc. I gryzaki - kosze uwielbiają gryźć wszystko, co im wpadnie w zęby.
Pucka ma kosze, spytaj ją o szczegóły.

Kimera jak wlozylam je do klatki to rzeczywiscie detolf jest dla nich za maly. W weekend przerobie I'm detolf albo zbuduje nowa klatke bo mam kilka pomyslow.
Kosze wybiegane juz byly 2 razy od wczoraj. Dzisiaj tak biegaly fajnie, ze masakra. Teraz poszly spac...One juz sa pewniejsze siebie I ja tez czuje sie coraz pewniej biarac je na rece.
Dziewczyny maja na imie Zhara i Cierra I nie dosc ze sa inne z wygladu to jeszcze maja totalnie przeciwne charakterki. Zhara to taka mala wredota jak Ryan...

A u chlopakow totalny spokoj....
Jak wroce do domu to wstawie fotki...

Swinki pierwsze...




Co masz?


I kosze...
Taka byla czysta klatka zanim przywiozlam kosze do domu, a rano to szok przezylam...jakby tornado przeszlo przez ta klatke...

Zhara

Cierra (Sjera sie czyta...moj syn wymyslil to imie nie ja ale on jest zakochany akurat w tej kosi)













Swinki biegaja po domu a kosze spia na hamaku...Zhara wywalila noge na zewnatrz

Cudowne kosie. Właśnie słyszałam, że to straszne dewastatorki są.

paprykarz pisze:Cudowne kosie. Właśnie słyszałam, że to straszne dewastatorki są.

A w dodatku strasznie uparte. Zabronilam I'm wczoraj biegac w drugiej czesci korytarza to Zara az mnie odpychala zebym ja przepuscila. Zwierz ktory dopiero do mnie przyjechal a jaki bezczelny! I jeszcze na mnie cykala malpa. Dzisiaj uslyszalam pierwsze dzwieki...jak sie ganialy. Taki jakby popcornic robily...

Koszaczki!
Miałam kiedyś dwie takie panny. Faktycznie tornado klasy 5 to przy nich pikuś