Boe to mój pierwszy kot ale marze jeszcze o kartuzie i na pewno kiedyś taki z nami zamieszka i mój Mru będzie miał niebieskiego kociego brata
Siula mi się z nimi i tak będzie ciężko rozstać ale jeszcze wciąż wierzę, że czeka na nich cudowny domek i że ich wyadoptuję
Bajlandia no właśnie ostatnio białaski przechodzą burzliwy okres dojrzewania więc jest ciut gorzej, bo i strupek na nosku u Wacika znalazłam ale tragedii i tak nie ma a Gery ich potrafi rozgonić jak za bardzo między sobą walczą a jemu żaden nie podskoczy, trochę się postawić potrafią ale nigdy za bardzo. Co do ich gadania to jest to trochę męczące, bo oni są w sypialni akurat

Reszta moich chłopaków jest cicha więc czemu tak wyszło, że akurat te najbardziej hałasujące muszą być tam gdzie śpię?

Ale wesoło jest przynajmniej
