CAVIARNIA

też się boję zastrzyków ale w tym przypadku jestem po bezpiecznej stronie strzykawki

Powodzenia i po napisz jak poszło

To będzie pewnie taki lekki triller, ale mam nadzieję z happy endem
Dream leży na boku, nóżki wyłożone. Leży, bo ją odłożyłam na środku klatki. Miracle ją obgryza z resztek ratunkowej, no bo co łaciata będzie tak sama jadła, jak to takie dobre... Ginger patrzy na to z lekkim obrzydzeniem... No i leży tak Dream, gapię się na nią, staje pokraczniak na nóżki stoi, i znów leży... No kaleczniak mój mały... Odwracam się do monitora, coś sprawdzam, znów patrzę na świnkę - a świnka już w norce leży, przeszła pół metra. No musiała przejść bo one jej raczej na barana nie noszą...

Cynthia pisze:To będzie pewnie taki lekki triller, ale mam nadzieję z happy endem
Dream leży na boku, nóżki wyłożone. Leży, bo ją odłożyłam na środku klatki. Miracle ją obgryza z resztek ratunkowej, no bo co łaciata będzie tak sama jadła, jak to takie dobre... Ginger patrzy na to z lekkim obrzydzeniem... No i leży tak Dream, gapię się na nią, staje pokraczniak na nóżki stoi, i znów leży... No kaleczniak mój mały... Odwracam się do monitora, coś sprawdzam, znów patrzę na świnkę - a świnka już w norce leży, przeszła pół metra. No musiała przejść bo one jej raczej na barana nie noszą...

A co tak będzie na 'podlodze' leżeć jak tam gdzie indziej miękko w zadek

Jak nic robi Cię w balona

Mi się wydaje, że norka jest w to zamieszana i kombinuje we współpracy ze świnką

Ja wiem... Niektóre akcje moich chłopaków sugerowały, że świnki potrafią się teleportować

Zastrzyk zrobiony - nic nie wypłynęło, ale kulka się nie utworzyła, to może za wolno wstrzykiwałam Stresu - 3 sekundy. Zyski - ogromne, bo świnia nie jeździ, ma mniej przeżyć, bo to kilka sekund. Żałuję, że się wcześniej nie podjęłam tego

Gratulacje. Przy zastrzykach są upadki oprócz wzlotów, ale warto się zmusić mimo wszystko.

Mała nadal bezwładna, przewraca się jej tył (tak jest drugi dzień ), ale... na oko wygląda lepiej. Wycisnęłam je dziś trochę soku z ogórka, chętnie wypiła. Jutro zastrzyk numer dwa... Ciekawe, po jakim czasie można się spodziewać efektu... Tygodniu? Dwóch?...
Czy jest jakiś sposób na trenowanie jej nóżek, na rehabilitację? Nie mam o tym zielonego pojęcia... Na razie głaszczę jej udko i łaskoczę w stopy, bo wtedy wierzga