Wczoraj miałam wrażenie że jest lepiej, no ilość bobków po każdym karmieniu - spora. Nareszcie duże, nie twarde i nie czarne. Dziś wrażenie, że jest gorzej, chociaż... świnka zbystrzała, próbuje podgryzać warzywa (papryka, ogórek) - delikatnie, ostrożnie, ale jednak. Jednak mam wrażenie, że ona odczuwa ból.... Do wczoraj jeszcze działały przeciwbólowe od dr Izy... Dokarmianie to nadal walka, bok moim zdaniem spuchnięty, noga odwiedziona... Dr Iza powiedziała mi wczoraj, że musimy jej dać trochę czasu... Do poniedziałku. Rano chcę jechać na kontrolę, badania krwi, USG, cokolwiek co pozwoli stwierdzić, co jej jest... Podałam przeciwbólowe wg wskazań doktor... Czuję się tak bezradna, serce mnie boli, gdy widzę, że jej źle... A nic więcej zrobić nie mogę....
Edit: pierwszy raz udało mi się nakarmić Dream bez walki, pełna współpraca, zjedzone 15ml.... Może ja się do tego źle zabierałam, za dużo nerwów...
