CAVIARNIA

Cóż ta Fretka wymyśla... Mam nadzieję, że już ok?

O kurczę! Faktycznie bym podejrzewała przegrzanie.

póki co jest ok. Zapisałam się w kolejce na wizytę. Mogłabym szybciej ale nie chcę jej targać przez całe miasto bo się po prostu o nią już boję.

Mam w domu cień

Widzę w tych psich oczach błaganie o indyka...albo chociaż schabowego

Asita, te psie oczy błagają głównie o miętoszenie. Pieszczoch z niego straszny a ja dużą ilością czasu za bardzo nie dysponuje..
także podnoszę rękę wieszając pranie.. psi łeb pod pachą.. podnoszę rękę rozkładając świńskie żarcie do wysuszenia.. psi łeb pod pachą.. zakładam spodnie.. psi łeb między nogami..
ale jest plus! bo mnie moje budziki średnio budziły (drzemka co 5 minut przez pół godziny.. ja tam nie pamiętam ani jednej).. za to fukania i mokrego nosa nie da się nie zauważyć

Nudno nie może być.. Jak wróciłam z pracy to Rifi siedziała smętnie "na wierzchu".. A zawsze lubiła być gdzieś skitrana.. I ciężko oddychała.. Niestety nie było dziś żadnego mojego lekarza.. Miała wzdęcie (moi zdaniem wcale nie jakieś silne) i podejrzenie zapalenia płuc.. Jutro tam wracam, dziś się na antybiotyk nie zgodziłam skoro sobie tylko "gdybała" lekarka.
Jakby mi było mało pies dziś haftał

Daj znać jak Rifi

Koniecznie

Zapalenie płuc mamy