Strona 41 z 44

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek

: 18 maja 2022, 9:19
autor: sosnowa
Dobrze słychać, tylko mocno trzymamy za tego zębola a bez palców wolnych ciężko pisać :pray: :love: :fingerscrossed:

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek

: 21 maja 2022, 9:58
autor: klaudiawally
sosnowa pisze:Dobrze słychać, tylko mocno trzymamy za tego zębola a bez palców wolnych ciężko pisać :pray: :love: :fingerscrossed:
Bardzoooo dziękujemy :love:

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek

: 23 maja 2022, 18:08
autor: zwierzur
Pozdrawiamy stadnie! Zaglądam, ale zarobiona jestem. Trzymamy! :fingerscrossed:

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek

: 03 cze 2022, 13:50
autor: klaudiawally
Luckuś nie przeżył zabiegu. Jestem w rozsypce. Czułam, że coś się stanie złego i on też, całą drogę się stresował, odwracał, dziwnie zachowywał chociaż do tej pory był taki jak zwykle. Niby sam zabieg się udał ale nagle się zatrzymał i długo reanimowali. Nie wierzę w to wszystko po prostu, moje serce jest roztrzaskane

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek

: 03 cze 2022, 15:13
autor: Dzima
O nieee :( nie wierzę w to co czytam

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek

: 03 cze 2022, 19:53
autor: zwierzur
Nie wierzę. Współczuję serdecznie. :sadness:

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek

: 04 cze 2022, 22:32
autor: sosnowa
Brak mi słów. To potworne. Tak bardzo mi przykro, kochana, trzymaj się jakoś.

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] i Kminek

: 07 cze 2022, 7:32
autor: klaudiawally
Do nas też to nie dociera... Z piątku na sobotę w ogóle nie spałam, cała noc przepłakana. Jeszcze bardziej serce mi łamie, jak bardzo mama przeżywa, że się z nim nie pożegnała. To było jej oczko w głowie, nikt go już nie zastąpi :( Też czuła, że to może się nie udać, on był zbyt delikatnym zwierzątkiem. Wytuliłam go i wycałowałam w gabinecie za wszystkie czasy, pożegnałam się, bo czułam że to będzie loteria.

Umówiłam się z doktorem, że zaczną ok. 13 i jeśli nie zadzwoni wcześniej, że coś jest nie tak to odbiór ok. 18. Ledwo do domu weszłam, nie minęła nawet godzina, jak zobaczyłam kto dzwoni to aż mi się słabo zrobiło...

Miałam możliwość zabrania ciałka do indywidualnej kremacji, ale 1. to są ogromne koszty sama kremacja 500 + transport w dwie strony + ewentualnie porządna urna, a muszę jeszcze Kminka zabrać w piątek znowu do weta, bo ciągle mi nie daje spokoju to stękanie jego i czasami trochę pokichuje, więc zrobimy RTG tak w razie W. A po 2. nie wiem czy psychicznie bym wyrobiła patrząc codziennie na urnę z nim :(

W piątek pod wpływem emocji stwierdziłam, że już nie chcę żadnych zwierząt. Wróciłam do domu z pustym transporterkiem, a mama pierwsze co: musimy jak najszybciej znaleźć przyjaciela dla Kminia. No sama byłam zdziwiona :buzki:

Pisałam w niedzielę obszernego (jak to ja) maila o Kebaba, bo jak zobaczyłyśmy jego oczy to mówię no przecież to jest Luckuś. Mama co chwilę pytała czy już napisałam o niego... Póki co będzie jechać do domku *pod Warszawą. Śmieję się, że mieszkamy w głupiej części Polski, nikogo tu nie ma albo wszędzie za daleko nam.

Kminiu daje radę, w piątek trochę posmutniał, ale już się rozbrykał. Wcina jak za trzech, biega, grucha, gada sobie, dał się nawet podrapać pod bródką, ale nie mogę go wziąć na mizianie, bo jeszcze się pochorowałam więc uważam na niego...

Zrobiłam Luckusiowi jeszcze zdjęcia jak czekaliśmy na decyzję, promyczek nasz mały <3

Obrazek

Obrazek

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek

: 07 cze 2022, 8:29
autor: Dzima
Ola ma we Wrocławiu maluchy
viewtopic.php?f=99&t=11819

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek

: 07 cze 2022, 10:52
autor: sosnowa
Kochana, on zawsze zostanie w Waszych sercach i pamięci, macie zdjęcia. Gdyby mógł, to by na pewno powiedział, że woli, by te pieniądze poszły na opiekę weterynaryjną Kminka i jego nowego towarzysza, a nie na kremację, urny i tak dalej. Serce się ściska, jak czytam o tym, jak to jest dla Was wszystkich trudne. Masz naprawdę wspaniałą Mamę, pozdrów ją ode mnie. Nie da się zastąpić Lucusia (i w sumie chyba dobrze, lepiej niech to miejsce w sercach już zawsze do niego należy), ale będzie jeszcze dobrze, choć inaczej. Wszyscy tutaj doskonale rozumiemy, co czujecie. Jesteśmy z Wami.