Strona 41 z 196

Re: Puckowe futerka

: 21 mar 2014, 23:53
autor: balbinkowo
... również trzymamy :fingerscrossed: za Zytę!!!

Re: Puckowe futerka

: 22 mar 2014, 6:51
autor: Inez
Trzymam kciuki, Zyta to dzielna dziewczynka.

Re: Puckowe futerka

: 24 mar 2014, 23:49
autor: pucka69
Zyta ma chyba jakiś gorszy dzień. Może pogoda? Mnie też głowa pęka. Zauważyłam że jak Zyta źle się czuje to tak głośno, nosowo oddycha.
Zapisałyśmy się na chemię na czwartek.
Jakoś mi tak smutno ... :sadness:

Re: Puckowe futerka

: 24 mar 2014, 23:53
autor: silje
Mocno trzymam :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka

: 25 mar 2014, 7:37
autor: Inez
Zytko :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Może to faktycznie pogoda - jest dobijająca, to i chorowitki gorzej się czują.

Re: Puckowe futerka

: 25 mar 2014, 11:39
autor: pucka69
Wieczorem Zyta wzięła leki, jadła warzywa i sianko. Ale już jakaś inna trochę była. zjadła np. tylko pół plasterka cukinii.
W nocy narobiła mnóstwo maleńkich bobków, z norki chyba wcale nie wyłaziła, nie jadła. Dałam jej pić, trochę papki i pojechałyśmy do weta.
Dr Judyta mówi że węzły większe, że temperatura niska ( niewiele ponad 35 stopni) ale poza tym nic nie widzi.
Dostała steryd, taką "bombę witaminową" przez wenflon, leży sobie na poduszce grzewczej w szpitaliku i czekamy co będzie.

Re: Puckowe futerka

: 25 mar 2014, 13:27
autor: Katrin86
Zytka :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka

: 25 mar 2014, 13:57
autor: pucka69
Dzwoniła dr Judyta, nie jest niestety lepiej, a nawet trochę gorzej. Dostała furosemid, raz jeszcze steryd i p/bólowy, bo dr mówi że wygląda jakby ją coś bolało. I podobno jakby objawy wstrząsu się dołączają. Jeszcze walczą...

Re: Puckowe futerka

: 25 mar 2014, 15:56
autor: pucka69
Zyta umarła. Dzielna świnka! Jeszcze zjadła zieloną trawkę w sobotę :candle:
Proszę nie palić miliona świeczek, oczywiście oprócz osób które znały zytę albo mnie, albo które odwiedzały nas na watku.

Re: Puckowe futerka

: 25 mar 2014, 16:02
autor: twojawiernafanka
Pucko :pocieszacz:
Dzielnie walczyła...