Strona 5 z 19

Re: Tosia i Zuzia - wojownicza księżniczka

: 04 kwie 2019, 9:05
autor: Ronek
Trzymam za Mała i za Was.

Re: Tosia i Zuzia - wojownicza księżniczka

: 06 kwie 2019, 12:07
autor: Kluskaxyz
Dziękujemy za kciuki, chyba działają!
Tosia przestała spadać z wagi, to duży postęp, bo schudła ponad 200g... Nie widać po niej tego spadku, bo nie ważyła mało, ale różnica w cyferkach jest duża. Od trzech dni waga nie spada, Tosia wciąż popiskuje, ale zdecydowanie rzadziej niż na początku, mamy nadzieję że na badaniu (które będzie w środę) stan układu moczowego będzie lepszy. Cały czas dostaje leki przeciwzapalne, przeciwbólowe, rozkurczowe, antybiotyk i preparaty mające zapobiegać tworzeniu się kamieni (między innymi Shilingtong za który bardzo dziękujemy Anuli :buzki:). Tosia zaczęła wychodzić do jedzenia jak dawniej z kłikaniem, oby to był znak, że da się ją z tego wyciągnąć. :fingerscrossed: cały czas potrzebne.

Re: Tosia i Zuzia - wojownicza księżniczka

: 06 kwie 2019, 15:36
autor: Anula
Ależ się cieszę, że Tosia ma się lepiej, cudowne wieści :jupi: :jupi: :jupi:

Re: Tosia i Zuzia - wojownicza księżniczka

: 06 kwie 2019, 16:51
autor: Ronek
Niech to juz bedzie stała poprawa. Nadal trzymamy.

Re: Tosia i Zuzia - wojownicza księżniczka

: 06 kwie 2019, 19:36
autor: sosnowa
Bardzo mocno

Re: Tosia i Zuzia - wojownicza księżniczka

: 09 kwie 2019, 21:52
autor: Ronek
Co słychać?

Re: Tosia i Zuzia - wojownicza księżniczka

: 10 kwie 2019, 2:58
autor: Beatrice
No właśnie, co dobrego? Tylko takie dopuszczamy! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Tosia i Zuzia - wojownicza księżniczka

: 10 kwie 2019, 20:19
autor: Kluskaxyz
Ciężko mi pisać... Jesteśmy po wizycie, Tosia siusia bardziej krwią niż moczem, stan nerek i pęcherza jest gorszy niż ostatnio. Jedyna dobra informacja to to, że musiała wysiusiać kamień, który był w pęcherzu, bo na dzisiejszym usg go nie było. Pobraliśmy mocz do zrobienia posiewu i krew do badania. Kolejna wizyta po Świętach i zostaliśmy przygotowani na dwie opcje: albo będzie lepiej i będziemy dalej walczyć (wszak zachowanie Tosi zupełnie nie odzwierciedla tego, że jest gorzej, po zachowaniu możnaby uznać, że czuje się lepiej, może to być zasługa leków przeciwbólowych) albo będziemy rozważać eutanazję jeśli będzie gorzej... Potrzebujemy mocnych kciuków, nie spodziewałam się że z całej odebranej trójki to ostatecznie Tosia - najsilniejsza z nich wszystkich - będzie w takim ciężkim stanie :(.

Re: Tosia i Zuzia - wojownicza księżniczka

: 10 kwie 2019, 21:01
autor: Ronek
Kciuki są, bardzo mocno.

Re: Tosia i Zuzia - wojownicza księżniczka

: 10 kwie 2019, 21:24
autor: Gosienia
Podczytuję regularnie wątek Tosi i Zuzi i bardzo mnie zmartwił dzisiejszy post... :( Wspieram Was w tej walce bardzo mocno i jeszcze mocniej trzymam kciuki razem ze swoim stadem. Sytuacja Tosi jest podobna do sytuacji w jakiej znajdował się mój Maniuś ponad rok temu, co sprawia, że przeżywam takie wiadomości jeszcze bardziej. U nas co prawda nie było kamienia, ale od ponad roku borykamy się z osadem w pęcherzu i nawracającym zapaleniem pęcherza. Maniuś też siusiał prawie samą krwią, ale jakoś udało się opanować sytuację i żyjemy sobie spokojnie. Co jakiś czas wraca lekkie zapalenie pęcherza, ale to drobnostka w porównaniu z tym co było. Wierzę mocno w to, że Tosi też się uda z tego wyjść. Shilington działa cudownie i jestem pewna, że Tosi też pomoże. Dziewczyna ma najlepszych opiekunów pod słońcem i najlepszą opiekę lekarską, więc na pewno sobie poradzi.

Trzymajcie się!
Kciukamy bardzo bardzo mocno! :fingerscrossed: :fingerscrossed:
I czekamy na dobre informacje!