Strona 5 z 5

Re: Pistacja (Warszawa)

: 30 gru 2018, 11:07
autor: Kropcia
Świnka wymaga sporo pracy. Pierwsza doba była dla niej traumatyczna- zabrana z dt, nowe głosy, nowe zapachy i coś, czego wcześniej nie znała- kontakt z innymi świnkami. W zagródce jadła tylko świeżynki podawane do kapciocha- sianka, ziółek czy suchego nie ruszyła. Zbliżające się ręce atakowała, ale nie gryzła do krwi. Przed Pchełką i Lukrecją uciekała. Pchełka jej dała w kość, bo zaczęła się u niej akurat rujka.

Obecnie na nasze podchodzenie do zagródki reaguje wyjściem do prętów lub podnoszeniem ryjka. Przestała atakować nasze ręce, a wyciągamy ją kilka razy dziennie, bo jest jeszcze lekko zgazowana i trzeba dogrzewać brzuszek termoforkiem, dawać espumisan, robić masaże. Lubi się przytulać.
Jeśli chodzi o relacje z dziewczynami. Na podchodzenie jednej czy drugiej jeszcze ucieka albo sama pogoni (zależy od sytuacji). Zaczęła wychodzić po suche lub sianko. Jeszcze nie widzieliśny żeby z poidła korzystała. Są momenty, że wszystkie trzy leżą w bliskiej od siebie odległości i odpoczywają z wywalonymi stopami. Myślę, że miłości między nimi nie będzie, ale świńska akceptacja i życie w zgodzie tak. Wiem, że nie oddam jej :D

Chyba obie dziewczyny są trochę zazdrosne o Pistację, a raczej o uwagę, jaką jej poświęcamy. Ciekawie się to ogląda powiem szczerze. Najważniejsze, że nie ganiają się, futro i krew nie leci :)

Re: Pistacja (Warszawa)

: 31 gru 2018, 10:38
autor: Kropcia
Po zdjęcia zapraszam do wątku dziewczyn :)

Re: Pistacja (Warszawa)

: 01 sty 2019, 9:39
autor: sosnowa
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Pistacja-w DS u Kropci (Warszawa)

: 05 sty 2019, 14:57
autor: Kropcia
Sosnowa, jest ok :) nie oddam tego przytulaka :love:

Re: Pistacja-w DS u Kropci (Warszawa)

: 07 sty 2019, 14:43
autor: Beatrycze
Dalsze losy Pistacji tutaj:
viewtopic.php?f=55&t=4629&start=770