CAVIARNIA

dam trzynaście nowych kubków i trzy ze zdjęciem. ktoś z Was będzie brał te nowe? to dołożę.

Beatrycze pisze:Nie powinniscie zabierać jednej świnki, tylko dwie w setce. Bo jak ludzie zobaczą jedną, to id razu myślą, że tak pojrdynczo można trzymać. Lepiej zabrać dwie prywatne świnki niż jedną samotną stowarzyszenia.

Ja mogę ogarnąć klatkę (skoro i tak przyjeżdżam samochodem), ale nie mam żadnych połączonych świnek, które nadają się na takie publiczne przedsięwzięcie. Więc kto przywiezie swoje?

to daję:
tablicę, skarbonkę, 16 kubków ( w tym 3 stare), 3 norki, kilka kalendarzy z kilku lat do dekoracji stoiska, parę przypinek, długopisów i ołówków, kartek, malowanki ze świnkami do rozdawania
jak coś jeszcze to mówcie, zoira będzie u mnie koło 17-17.30

zoira pisze:

Beatrycze pisze:Nie powinniscie zabierać jednej świnki, tylko dwie w setce. Bo jak ludzie zobaczą jedną, to id razu myślą, że tak pojrdynczo można trzymać. Lepiej zabrać dwie prywatne świnki niż jedną samotną stowarzyszenia.

Ja mogę ogarnąć klatkę (skoro i tak przyjeżdżam samochodem), ale nie mam żadnych połączonych świnek, które nadają się na takie publiczne przedsięwzięcie. Więc kto przywiezie swoje?

Jeśli nie ma lepszych kandydatów, to możesz wziąć Tugrika i Enoka, oni nie są do końca oswojeni, ale to świnki z interwencji, wiec żywy dowód, że piękne i dorodne stworzenia. Enok może ugryźć (białoczarny), a Tugrik się łatwo płoszy, ale pod okiem cioć i w norkach nic im nie powinno się przecież stać.

Wróciłam godzinę temu, bo mam normowany czas pracy, dostęp w robocie do kompa zerowy, a telefon został w domu. BEATRYCZE, PRZEBACZ! Dzwonić już dziś do nikogo nie będę. Mam koleżankę, chętnie posiedzi ze mną na stoisku. Mam pięciu chłopa na "patrzanie bez macania" - 4 tymczasy i Amiszek. Jest na czym oko zawiesić... Żeby tylko ktoś nie pomyślał, że tyle pogłowia można w jednej klatce trzymać... W niedzielę będę około 9.00. ZOIRA! Jak duża ta klatka?! Może dwie połączyć? Ja nie mam żadnej wolnej...

Klatkę mam setkę, starego typu. Teoretycznie można próbować obok postawić 80 i podnieść ściankę.

Tylko czy jesteśmy pewni, że chcemy wydawać świnki ludziom, którzy nie rozumieją, że czym innym jest jednodniowy piknik a czym innym codzienność? Namiot na wakacje jest super, ale chyba nikt nie chciałby tak mieszkać na stałe...

No i nie wiem, czy "bez macania" wystarczy. Jak chcemy, żeby ludzie adoptowali to się muszą zakochać, a trudno się zakochać przez kratki... Ja jeszcze pogadam z siostrą, ona ma trzy tymczasy, zapytam czy by się nie nadali.

Tak w ogóle to kto się jeszcze planuje pokazać? Na trochę czy na dłużej? Bo jak na razie to mi wychodzi, że tylko my ze Zwierzurem od rana i Jolka od 11.

Co do rzeczy: jesteśmy z Beatrycze umówione, że mi je dziś podrzuci do pracy, bo tam jest też jakaś karma do podziału, a to już waży i nie ma co się z tym szarpać w komunikacji.

1 setkę mogę przytargać, ale na 11 to za pózno będzie???

Trochę fotek z imprezy. Zoira , Zwierzur ajlawiu

























Imprezka udana, kasę przeliczy Zoira, norki od pucki sprzedane, troszkę kubków i gadzecików, Ogólnie mało ludzi było , ale ja jestem zadowolona. Myslę dziewczyny tez

świetna robota kobitki