CAVIARNIA

Tak, obaj śliczni!

Jak tam Wafelek?

Wafel - całkiem całkiem, sierść odrasta

Jeździ z MAS do pracy - wyjątkowe przywileje, tak naprawdę Tosio go ciągle ujeżdża, więc wyjazd z MAS jest wytchnieniem
Wafel mędzi na sianko - a MAS uważa że sianko must have, bo wiadomo - zęby

więc najpierw kwikiem się domaga - to słabo działa na MAS, potem Wafel udaje, że umiera - trochę to działa, bo dostaje extra trawę

Wafelek miał korektę zębów - na jego szczęście dr Zalewska już też działa bez narkozy - oszczędzamy chłopakowi wątrobę i na rachunku.
Kortyzol - 60, norma do 10. badania dały mu popalić, Tosio później też nie próżnował
Biedak
Trzymajcie kciuki za gamonia, bo jak jest z MAS w pracy to całkiem całkiem słyszę jego wolę życia(trawy) przez telefon

Trzymamy, trzymamy!

I damy radę!

Wafel i Tosio
Tosio na początku września miał korektę zębów. Okazję na chwilę wykorzystał Wafel, przejmując na pół dnia rządy. Tosiek, gdy wieczorem doszedł do siebie po narkozie, ukrócił wszelkie zapędy Wafla do dyktatury i wszystko wróciło do normy

Z racji nosicielstwa pastorellozy chłopaki nie mają dostępu do cyklicznych wybiegów w domku MAS, ale... co jakiś czas MAS zabiera ich do pracy i chłopaki mają wybieg na dworze... co kończy się tym, że Wafel leży po uszy w trawie i wrzeszczy że głodny. Tosiek zaś znajduje kawałek piaszczystego gruntu, wykopie dołek, nasiusia no i zalega cały dzień

aromaty rządzą

Wafel - ma potwierdzony zespół Cushinga, obnizenie dawki wetorylu powoduje natychmiastowy nawrót objawów (łysienie i chudnięcie) , niestety słabo współpracuje przy zażywaniu osłonowego na wątrobę leku. MAS wstaje o 5 rano i taki nieprzytomny Wafel zapomina stawiać opór.
MAS ma dla nich specjalną kategorię w sercu

jak widać mają dożywocie, ale w relatywnie komfortowych warunkach

No w końcu jakieś wieści o chłopaczkach!

bo tak długo cisza była...

potrzeba czegoś dla nich aktualnie? Jakieś zakupy....?

Ewa i Michał pisze: potrzeba czegoś dla nich aktualnie? Jakieś zakupy....?

dziękujemy za zapytanie. MAS tradycyjnie zapewnia, że ma wszystko

a z tymi postami, ostatnio czasowo nie wyrabiam, zycie..

Nasze gamonie były u Weta. Tosiek na korekcie zębiszczy, tak się wyrywał, że korekta w znieczuleniu, bo nie współpracował, za to Wafel ??? Towarzysko. Lubi takie mięciutkie sianko od Pana Roberta no i ząbki zdrowe. Tosiek gardzi każdym sianem no i ma co ma. Wafel ciągle na wetorylu, co sprawia, że nie łysieje, nawet 2 dniowa przerwa w dawkowaniu sprawia że robi sie łysy. Jak dotąd jedyne skutki uboczne leczenia to brzydkie kupy, zobaczymy co z czasem, no ale pewnie bez wetorylu już by nie żył... więc

MAS tak o nich dba, że pastorelloza przycichła. Są dobrze odżywieni i zadbani, więc i układ odpornościowy trzyma w szachu tą paskudę. A chłopaki pozdrawiają swoich fanów!!!

No i dwa gamonie znów się pochorowały. Tosiek zaprezentował 2 wspaniałe gile i bąble z nosa, ale to udaje się załatwić antybiotykiem, za to Wafel zaczął charczeć, brak reakcji na leki pozwala przypuszczać, że doszła kolejna choroba - problemy z sercem. Na razie diagnostyka. Niezmiennie polecają się Waszej uwadze i dziękują za wszelkie wsparcie jakie wpływa na konto ich leczenia.
Poniżej zdjęcia gamoniów przed rzutem choroby: