W domu
.
Piękne małżeństwo zamieszkało już jakiś czas temu w Zgierzu. Przygarnęli pod swoje skrzydła piękną Pitę (albo ona ich
). Po małym przemeblowaniu pokoju cała trójka zamieszkała w 140tce.
Ich Opiekunka pisze:
"Kminek i Pita to żebraki pierwsza klasa, nakręcają się wzajemnie i jak tylko ktoś jest w kuchni to głośno dokazują. Bazylia podejdzie do miseczki dopiero jak my odejdziemy o krok od klatki, nadal nam nie ufa, choć na jakimś zdjęciu się załapała. Ogólnie jest śliczna, wołamy do niej Brazylia:) Jak już się wyłoni z domku, cały czas wesoło popkornuje i łatwo ją rozpoznać ;D
Kminek zgrywa chojraka, da się spokojnie pogłaskać i nawet wytarmosić w klatce, ale po 2minutach na kolanach wyraźnie się niecierpliwi. Jakby go wypuścić przeryłby wszystkie poduszki na kanapie i może jeszcze kombinowałby jak zejść na dół. Na rękach też się jeszcze mości, nie leży spokojnie, po paru chwilach podgryza albo piszczy, że ma dość. Trochę bezpieczniej czuje się w swoim posłaniu, ale udostępnia je też Picie, co widać na zdjęciu.
Powiem wprost, że w trójkę strasznie dużo jedzą, rano paśnik z siankiem pusty, jak wracam z pracy to samo - nie ma nawet źdźbła na macie. A dajemy im do pełna:) Poprzednie prosiaki wyciągały wszystko z paśnika, potem się w tym wylegiwały i po jakimś czasie siano było do wyrzucenia, tutaj nic się nie marnuje - co wyciągną to na bieżąco zjedzą".