CAVIARNIA

No to chyba możemy się zameldować

Pierwszą noc spędzili osobno ale ponieważ Tosia była bardzo zainteresowana jegomościem po sąsiedzku to rano pozwoliłam im się poznać na wybiegu. Szybko odnaleźli wspólny język, po czym Tosia dużo i chętnie poopowiadała o sobie (z przerwami na jedzenie koperku). Ogólnie muszę przyznać, że jest przeurocza. Dziś jak otwierałam klatkę to wpakowała mi się na kolana. Jest bardzo ciekawa tego co ją otacza i baaaardzo lubi opowiadać o wszystkim

No to, nic tylko się cieszyć szczęściem nowożeńców

fajnie razem wyglądają

Trzymam kciuki za Cezariusza, żeby nie dostał się pod Tosiakowy "pantofel" i mam nadzieję, że mężuś i nowi Duzi będą miali do tej gaduły cierpliwość

Pięknie

O to co się dziś w trakcie biegania stało. Tosia i Czarek zgodnie stwierdzają, że trzeba się dzielić wyposażeniem jak się jest w związku. Nawet tunelikiem.

Jak cudownie razem wyglądają

Rewelacja

Jakie słodziaki

Starałam się uchwycić dziś maluchy na wybiegu... Nie jest to proste zadanie bo najczęściej sobie zasuwają, a jak już myślę, że uda mi się zakraść do nich jak leniuchują to jest pisk, kwik i okazuje się, że brzuszki są taaaaaakie głodne.

W sumie Tosia przez chwilę z zaciekawienia obiektywem pobawiła się w modelkę