CAVIARNIA

Mój mąż dziś montował kratki, żeby powiększyć jeszcze klatke i pod nosem sobie psioczył sam na siebie "Ja pierdziu, jestem fanem świnek... (podrapał się po głowie) tyle kasy wydałem na ich klatkę (znowu się podrapał), no ale co tam, przecież dziecku od buzi nie odjąłem!" myślał chyba, że go nikt nie słyszy.

Niestety Woland znowu do adopcji, bo diabełek nie dogadał się z nowym kolegą tym razem jako kawaler solo

Uuu...Szkoda,ze solo

Bardzo szkoda...Ale przecież podobno dogadywał się z inną świnką?

A to mały diabełek

Niestety mało towarzyski chłopaczek, ale za to bardzo miły dla człowieka - taki miziaczek

Podobny charakterek do kosteczki poprostu para na odległość

Woland (przechrzczony na Leona) jest już w domu stałym u rodziny z Torunia!

Gratulacje !

dogadał się z towarzyszem ?