Strona 5 z 6

Re: Blue- dla znajomych Blusia - Warszawa

: 08 kwie 2016, 22:08
autor: jolka
Blusia juz w nowym domku... powiem Wam coś.. mam dt juz długo, a pierwszy raz tak płakałam po śwince.. wiem, wiem, ma fajny domek. ale serce mnie boli.. porcella raz coś o tym powiedzia.. nie mozna tak... że my jestesmy najlepszym domkiem, ze my wiemy lepiej, ze my zapewnimy śwince to co najlepsze... nie można,, bo wtedy nie mozna być DT,, A JA TAK TO KOCHAM.. .. nawet dziś maiłam myśl, zeby zrezygmowac z tymczasowania, bo boli... nie, nie poddam się.
edyrka to tez swinkowa mama i przypilnuje , zeby "mojej" Blusieńce" nie stało się nic złego

zdjęcia z dziś jeszcze przed wyjazdem

Obrazek

Obrazek
łaczenie...

Obrazek

Obrazek

Re: Blue- dla znajomych Blusia - Warszawa

: 08 kwie 2016, 22:21
autor: joanna ch
Nie dziwne że przeżyłaś rozstanie z nią, Bluśka to piękna prosinka. Za pomyślne utrzymanie dobrych stosunków z nową koleżanką :pray:

Re: Blue- dla znajomych Blusia - Warszawa

: 08 kwie 2016, 22:34
autor: porcella
Niektóre świnki kochamy bardziej i nic na to nie poradzisz. W ogóle się nie staraj radzić, po prostu ciesz się, że trafiła do dobrego domu :-) masz serce wielkości szynki, pomieści się w niej jeszcze dużo, dużo tymczasów :buzki:
Trzymaj się, @jolka, trzymaj, bo Blusi będzie przykro! A ona sobie teraz układa z nową koleżanką i na pewno są zadowolone.

Re: Blue- dla znajomych Blusia - Warszawa

: 08 kwie 2016, 23:30
autor: Marzena
Blusia była inna. Taka biedna skrzywdzona i niewinna. Taka spokojna i cicha. Pomalutku Jola odkrywała przed nią nowe życie. Jak w teatrze kotara się przed nią rozsuwała a Blusia jak widz podziwiała widoki zupełnie jej nieznane. Nowe jedzenie, nowa Duża, która mnie tuli i mówi do mnie i o jej ... inne świnki.
Blusia była u Joli szczęśliwa. Rozwijała się pod jej opieką jak najcudniejszy kwiat. Nabrała siły, wagi i wiary w siebie.
Przecudny prosiek i wcale nie chodzi o urodę zewnętrzną ale o to co ma w sobie. Trudno się dziwić, że Jola chciała dla niej dobrego domku.
Tak trudno się żegnać, gdy dało się dużo z siebie a Blusia cichutko skradła serduszko.
Pa pa mały skarbie. Bądż szczęśliwa!
A Jola? Jola musi znaleźć siłę na pomoc dla innych maleństw do których los się dotąd nie uśmiechał. I znajdzie ... Wierzę w nią! :jupi: :buzki: :pocieszacz:

Re: Blue- dla znajomych Blusia - Warszawa

: 09 kwie 2016, 16:35
autor: Miłasia
Przepiękna świneczka, ma urocze, duże oczka :love: .
Gratuluję dobrego domku :shakehands: :D , Jolu :pocieszacz:

Re: Blue- dla znajomych Blusia - Warszawa

: 09 kwie 2016, 22:24
autor: jolka
nie wyszło... :( Blusiek wróciła do mnie..


Obrazek

Re: Blue- dla znajomych Blusia - Warszawa

: 09 kwie 2016, 23:23
autor: porcella
Ojej! Tak szybko? To się musiały dziewczyny nieźle naparzać...

Re: Blue- dla znajomych Blusia - Warszawa

: 09 kwie 2016, 23:57
autor: Marzena
Nie wiem jak było. Podejrzewam, że w nowym domku bardzo się starano. Czasem jednak tak bywa i nie wychodzi.
Jedno wiem jak Blusia trafiła do swojej klatki to dziewczyna się ożywiła i była szczęśliwa. Tak widać musiało być.

Re: Blue- dla znajomych Blusia - Warszawa

: 11 kwie 2016, 0:48
autor: edyta.irka
porcella pisze:Ojej! Tak szybko? To się musiały dziewczyny nieźle naparzać...
To nie chodzi o "naparzanie", to nie jest 100% powód wszystkich niepowodzeń przy łączeniu świnek. Tu wystarczyło, że Blusia była tak zestresowana, że totalnie bała się wyjść z domku, po kilku pstrykach, które otrzymała w pupę od Fiźki. Spałam w salonie, aby czuwać, czy wszystko jest OK w nocy, obserwowałam w ciągu dnia, starałam się pomóc. Blusia nie bała się aż tak ludzi, ale Fiźki. Niejedząca i niepijąca świnka, to nie jest najlepszy pomysł na dłuższą metę... czy miałam pozwolić, aby nie jadła 3 dni? Mam oczy, serce i rozum, więc wiedziałam, co się dzieje. Nic na siłę. Zwierzę, to nie maszyna do eksperymentów. Miałam porównanie przy 2 poprzednich udanych łączeniach i tym obecnym. Sytuacja była zupełnie inna. Podjęłam najsłuszniejszą - w mojej ocenie - decyzję w danym momencie, kierując się dobrem prosięcia. Zresztą pół soboty, SMS-owałyśmy. To nie była decyzja podjęta pochopnie, bez zastanowienia. Po prostu nie wyszło tym razem. Czasem tak jest...

Re: Blue- dla znajomych Blusia - Warszawa

: 11 kwie 2016, 9:00
autor: sosnowa
Oczywiście, że różnie bywa. Widocznie Blusia jest dla jolki i tyle.
trzymajcie się i powodzenia w kolejnym łączeniu, bo widzę, że się bardzo staracie i rozumiecie prosiaki.

U na s tak było z psami. Najpierw miała być sunia po strasznych przejściach, wyprowadzona przez dt ze stanu krytycznego, kochająca swoją Dużą Tymczasową całym sercem. Już na wizycie u nich stało się jasne, że po prostu nic z tego nie wyjdzie, że one są dla siebie. I tak się to skończyło, dt adoptował tamtą sunię, a my wzięliśmy Łatę z Palucha dla której od pierwszej sekundy byliśmy TYMI DUŻYMI. I tak zostało i jest idealnie.