Re: Wiewiórek - uroczy kastrat - W-wa (Wst. rez.)
: 28 sty 2016, 9:42
Na początku było strasznie. Najpierw chciałam zapoznać ich we trójkę i dziewczyny wzięły Wiewiórka w dwa ognie. Było szczękanie zębami, burczenie, a nawet gryzienie. Potem zabrałam Lulu i dałam szansę Wiewiórkowi zdominować Prosiaka.

Gdy tych dwoje się dogadało, zabrałam Prosiaka i wrzuciłam Lulu.
Prosiaczek w międzyczasie odpoczywał z nadmiaru wrażeń:

Wyglądało to jak walka zawodników sumo
Ale Wiewiórek, ośmielony wcześniejszym zwycięstwem, nie dał sobie w kaszę dmuchać. Nie będę kłamać, dziabną dziewczynę w bok, ale dało to dobry efekt, bo się uspokoiła i dogadali się. Niestety nie mam zdjęć z ich połączenia, bo cały czas stałam nad nimi, gotowa wkroczyć do akcji. Gdy już Wiewiór pokazał "kto tu jest Panem i Władcą", wrzuciłam z powrotem do nich Prośka i był już spokój. A teraz... nieustające zaloty








Gdy tych dwoje się dogadało, zabrałam Prosiaka i wrzuciłam Lulu.
Prosiaczek w międzyczasie odpoczywał z nadmiaru wrażeń:

Wyglądało to jak walka zawodników sumo








