CAVIARNIA

Ufff... doczekałam się odpowiedzi ))

Każdy z nas przeżywa okres oczekiwania na swój własny sposób:

JA - czytam o zachowaniach świniaczków, zdrowej diecie, wyszukuję cudeńka na forach i aukcjach, oglądam fotki od p. Marceliny, planuję poprzestawiać meble
MĄŻ - chodzi i marudzi np "strasznie głośno rozmawiacie, te biedne świnki to będą się bały", "ale bałagan w pokoju, świnki nie będą miały gdzie biegać jak wszędzie będą leżały papiery" etc
DZIECIĘ - produkuje kartki z portretami dziewczynek w różnych ujęciach i kontekstach, od niedzieli poszło pół ryzy papieru...
PIESA - obwąchuje klatkę, zagląda do domku, szuka, gdzie som śfinki, sprawdza, czy czasem nie pojawiły się w nocy...

Strasznie długo jeszcze musimy czekać, więc prosimy o najnowsze fotki Dziewczynek

DariaS pisze:Ale jak to nie odda? My już dni skreślamy w kalendarzu (

Dużo jeszcze zostało dni do skreślenia?

28 grudnia dopiero pojadą

28 albo 29 - jak będzie bliżej terminu to umówimy wszystko dokładnie

Jak same widzicie, strasznie długo, jeszcze całe dwa tygodnie zostały . Powoli kończymy urządzać chałupkę, jak skończymy, będzie fotka. Wczoraj synek kupił za swoje uciułane 20 i 10 groszówki poidełko . Strasznie się wzruszyłam, bo wiem, że oszczędzał te drobniaki na coś innego

Nie możemy się doczekać tych małych rozrabiaczek

To są piękne gesty Ale w końcu ktoś mu takie wartości przekazał

A wczoraj dostaliśmy od pani Marceliny fotki Dziewczynek

Piękne są, po prostu modelki

Chałupa dla dziewczyn gotowa! Jeszcze tylko kupimy hamak, karmę i można się wprowadzać

Potwierdzam, piękna 120 przygotowana na przyjazd dziewczynek

Dokładnie tak, klatka bardzo mi się podoba i czeka na zasiedlenie! Miły pan z polecanej na forum firmy produkującej klatki zrobił mi na zamówienie klateczkę z bezproblemowym demontażem bocznych ścianek, nic nie muszę odginać, kombinować, po prostu podnoszę i już. Mam jeszcze klatkę z Ferplastu, zatem wystarczy podnieść boczne ścianki, zapiąć zaczepami i morświnki mają jeszcze dodatkowo 80 cm do brykania. Jak zaczęliśmy kombinować, jak zrobić im bezpieczny wybieg, z którego mogłyby korzystać w czasie naszej nieobecności, to właśnie coś takiego nam wyszło

Jeszcze tylko żółtą miseczkę musimy zakupić, bo syn orzekł, że różowa nie pasuje do żółtego paśnika . Szczerze mówiąc, dla dziewczynek pewnie liczyć się będzie to, aby miseczka była pełna