Re: Tościk, chorowania ciąg dalszy.
: 29 sie 2015, 20:12
A więc tak.
Katar chyba mu schodzi, bo zaczął wydmuchiwać wodę, ale mimo wszystko jest podejrzenie, że to może być jednak jakaś alergia. Tylko nie wiadomo na co W Poniedziałek mamy ostatni zastrzyk, to zobaczymy.
Drapanie, odpukać, prawie ustało. A pod paszką na pewno nie ma grzybka. Skóra czysta.
Dzisiaj było kolejne podejście do wybiegu, był postęp Przespacerował się wzdłuż łóżka i... schował się pod ławą!
No ale zawsze to coś. On jest niesamowitym przytulasem, wywalającym stopiszcza. Dzisiaj z moim TŻ spał sobie przez pół godziny na łóżku, tak mnie rozczulił ten widok!
No i mam jedno zdjęcie, już "po przebudzeniu"
"No, obudziłeś się, to teraz mnie pomiziaj!"
Katar chyba mu schodzi, bo zaczął wydmuchiwać wodę, ale mimo wszystko jest podejrzenie, że to może być jednak jakaś alergia. Tylko nie wiadomo na co W Poniedziałek mamy ostatni zastrzyk, to zobaczymy.
Drapanie, odpukać, prawie ustało. A pod paszką na pewno nie ma grzybka. Skóra czysta.
Dzisiaj było kolejne podejście do wybiegu, był postęp Przespacerował się wzdłuż łóżka i... schował się pod ławą!
No ale zawsze to coś. On jest niesamowitym przytulasem, wywalającym stopiszcza. Dzisiaj z moim TŻ spał sobie przez pół godziny na łóżku, tak mnie rozczulił ten widok!
No i mam jedno zdjęcie, już "po przebudzeniu"
"No, obudziłeś się, to teraz mnie pomiziaj!"