CAVIARNIA

Jakie cudowne okruszki niech rosną zdrowo!

Ależ fantastyczne. I te uszyska, jak gacki wielkouche nie przymierzając

Przepiękne prosiaczki I te najmłodsze i te trochę starsze. Chętnie przygarnęłabym dwie, ale obawiam się, że mogłyby ciężko znieść podróż...

Tyle czasu było cicho w temacie dziewczyn ( !), a dziś odezwały się do mnie dwie zainteresowane osoby i zupełnie możliwe, że wszystkie (lub prawie wszystkie) mają już potencjalne DSy.
Tozmowy w toku
W niedzielę postaram się wstawić lepsze fotki maluchów.

To za udane rozmowy
Takie śliczne panie, a tak długo czekały na zainteresowanie. Oby udało im się trafić do wspaniałych domków jak najszybciej.

Maluchy z poøudnia pozdrawiają maluchy z północy

Małe paproszki rosną
Dziś zrobiłam im małą sesję i dopiero teraz (w dużym powiększeniu), przy obróbce zdjęć zauważyłam, że mała Tea ma chore oczko.. Nie wiem, czy się siankiem zakuła, czy co.. I nie mam pojęcia, co można zastosować u takiego maluszka.. Jutro będę dzwonić do weta.
Na razie fotki:
Chmurka, Tea i Mocca

Tea

Tea i chore oczko

Mocca

I tu Mocca

Koniec pozowania:


Edit.
Z innego wątku wklejam:

aniaWW pisze:Hej hej, Brawurka śliczna! Pasuje jak najbardziej! Na razie nie możemy przygarnąć dwóch choć nie wykluczamy takiej opcji w przyszłości. Jak możemy zorganizować transport i wizytę przedadopcyjną? Zupełnie nie mam nikogo kto kursowałby na trasie Poznań-Sztum, a faktycznie jest to spory kawałek.

Nie wiem, czy to aktualne, ponieważ nie dostałam żadnej odpowiedzi na PW.

Ale piękne wiewióry Malucha rzeczywiście mogła sobie oczko dziabnąć siankiem.
A z innego tematu: jakie macie doświadczenie w przewożeniu świnek na dalsze odległości - chodzi mi o to jak je transportujecie i jak one znoszą podróż; czy nie szkodzi im klima? Moja świneczka, która niestety już odeszła, dostawała ADHD w aucie...

Dziś oczko wygląda już o wiele lepiej:)

Co do przewożenia świnek- klima absolutnie nie przeszkadza, o ile nie jest ustawiona na mrożenie oczywiście
Uważam, że latem klima jest wręcz niezbędna, bo przegrzanie jest bardziej dla świnek niebezpieczne, niż wychłodzenie.

Tea odziedziczyła agutkowy pyszczek po mamusi, a Mocca przypomina mi Quika
Fajne, rude panienki.