CAVIARNIA

Coś w tym jest
(siostra Ambrozji )

Na dziewczynki mam dwie panie zainteresowane. Z rezerwacją jeszcze się wstrzymuję.. Postanowiłam dziś, ze pójda do adopcji jak osiągną wagę 500 g i przestana być takimi okropnymi dzikuskami. Capypso to najbardziej zastrachana świnka jaka kiedykolwiek miałam. Człowiek wywołuje w niej straszna panikę. Mimo, ze zajadaja i waga pomaleńku rośnie oswajanie idzie bardzo opornie...
a to dzisiejsza mała sesja- więcej zdjęć jak zawsze Ambrozji, Calypso nie ustoi w miejscu spokojnie...

Ambrozja









Calypso

Prawda, że oko wystraszone w tym ślicznym pyszczku

Dziewczynki wystraszone, co nie znaczy, ze nieszczęsliwe Myślę, ze na swój świnkowy sposób cieszą się zyciem- po klatce urzadzany jest regularny popcorning
Maleńkie waże codzień i jest bardzo dobrze

Calypso 382 g



Ambrozja 382 g



cudności u mamusi tymczasowej w pościeli

Obie świnki są super ale zakochałam się w Ambrozji Gdybym miała miejsce na trzecią świnkę to na pewno adoptowałabym ją bez zastanowienia.

Izerko, ja też na początku miałam mieć TYLKO dwie świnki... a ile mam teraz, widziałaś na własne oczy Tak więc, może kiedyś...

Gaja pisze:Izerko, ja też na początku miałam mieć TYLKO dwie świnki... a ile mam teraz, widziałaś na własne oczy Tak więc, może kiedyś...

Ja to chętnie bym wzięła i 10 świniaków, ale gdzie je pomieścić . Chyba spróbuje zagrać w lotto ( cała pula poszła by na prosiaczki ).

Kurcze ja to już patrze na nie jednym okiem, bo bez zastanowienia obie bym wzięła. I tłumaczę sobie, że nie mogą być moje.
Ja mam tylko dwie i czekam na trzecią ale powiem szczerze nie widzę możliwości, żebym miała więcej ze względu ma czas im poświęcany.
I ja tu nie myślę o zakupach, sprzątaniu i karmieniu ale o tych momentach na kolankach. Każdą przytulić, na każdą popatrzeć a czas się nie rozciąga.
Obiecałam sobie, że cała moja obecna trójeczka: dziewczyny i jeż będą codzienne miziane, ale to wcale nie jest proste. Zupełnie nie wiem jakbym miała ich więcej.
Moje białaski są bardzo bojaźliwe, więc muszę im poświęcać sporo czasu. Może jak prosiaczki są już przyzwyczajone jest łatwiej. Ale moje na przykład są o mnie zazdrosne.
No ja szczerze podziwiam osoby, które mają więcej niż 3 prosiaczki.
A Ambrozję i Calypso szczerze tulę i mam nadzieję, że trafią na taki sam cudny dom jaki mają teraz u Joli.

Kochane skarby, ciotka sosnowa tuli wirtualnie.

a dziewczynki pomalutku rosna sobie Ambrozja ścigneła Calypso





we wtorek idziemy na kontrolę do MV

Pozdrawiamy forum, szczególne całuski dla cioci sosnowy