CAVIARNIA

Ale ja tez nic nie zauwaxylam! Ani wetki, a ona byla sluchana i macana, czy ciaza, czy przeziebienie. Kaslala, swistala, dostala antybiotyk. Jak wroce, to poprosze panie o wydruk wizyty. No i byla duza, ale sporo urosla.
Tak mi strasznie jej zal!

ja na przekór wszystkiemu staram się być dobrej myśli, telka to moja ukochana świneczka i super charakter

No właśnie Basiu M., masz właściwe podejście: tak trzymać.

Oj dziewczyny! Na pewno wszystko będzie dobrze z Telką Da sobie radę przy pomocy Basi!

O to chodzi. A my sobie trzymamy.

wczoraj musiałam przenieść telę do drugiej mniejszej klatki ,stoją obok siebie.
józia i mufinek zaczęli okropnie ją ganiać i podgryzać , był tylko jeden płacz. musiałam na początku stale interweniować, bałam się ,że w nocy ją zagryzą lub zamęczą
teraz telka jest spokojna, wyluzowana ,ale jadzia do niej płacze i gryzie kratki. klatka jest za mała na dwie , a nie chcę oddzielać małej, żeby się od siebie nie odzwyczaili wszyscy,

dobrze , ze u mnie teraz ferie są , to córka w domu i ma oko na wszystkich

no i u mnie się dzieje

ponieważ tela znowu kaszle , to dziś weterynarz znowu u mnie w domu...

Co powiedział lekarz?

dostała leki na serce , widać poprawę w zachowaniu. ale jest oddzielona od reszty świnek, razem ze stadem tylko na wybiegu , pod moim okiem,bo ją ganiają
i tak już zostanie do końca , najbardziej gania Józia a potem mufcio , zbóje
we wtorek biopsja

Kurczę, czują, że jest słabsza, chcą ją wygonić ze stada.

na wybiegu jej pilnuję z zosią, a poza tym jest oddzielona , bo terror

no i płacz

mój wet. powiedział ,że tak będzie lepiej i chyba ma rację , telka po lekach nasercowych też jakby trochę lepiej . we wtorek znowu badanie , ale myślę , że diagnoza była trafna
i mam nadzieję , że to nie złośliwa paskuda