CAVIARNIA

Pulpecja pisze: Pulpet w samotności delektował się burakiem. Gdzie z tym aparatem? Co za wścibstwo!

Nawet jak się dąsa, to bym go schrupała. Wszystkie Twoje świnie są cudowne, ale ten rudy nosek....oderwać oczu nie mogę!

No to się zasłodziłam dokumentnie. Ależ to pięk ne proski i jak mają dobrze u ciebie Pulpecjo! Się rozpływam po prostu.

Oj takie urodzinki na trawue z takim tirtem, to był dla prosiakow raj! Piękni Ci Twoi panowie!

Pulpecja pisze: W wątku Twoich, Martuś, dziewczyn zobaczyłam zakupy i m.in. groszek, co przypomniało mi, że mam jeszcze pół torebki tego smakołyku i dzisiaj na śniadanie chłopaki się nim opychały.

To super Chłopcy szczęśliwi Tylko ostrożnie z groszkiem bo jest tuczący i w dużej ilości może powodować wzdęcia. U mnie groszek jest tylko jako nagroda po lekarstwach/witaminach z czego dziewczyny nie są zachwycone Wolałyby dostać pełną michę i się obeżreć jak na świnię przystało

Wiem, że groszku za dużo nie wolno dawać. Chłopaki dostają dość rzadko, dlatego też zapomniałam, że jeszcze go mam .
Ale najważniejsze, że panowie zajadali z wielkim apetytem. I byli święcie przekonani, że dostali za mało . Pewnie jeszcze mnie podejrzewają, że sama resztę zjadłam .
Dzisiaj byli z kolei oburzeni, że dostali trawę nie taką jak lubią. Ciężkie jest życie świnki morskiej.
A jeszcze cięższe ich ekipy sprzątająco-karmiącej.

Pulpecik, Dieguś i Julianek bardzo dziękują za miłe słowa.

Kto? Kto ma tyle świnek co ja? Świnek co ja? No kto ma?
Tak sobie śpiewam od niedzieli .

Jutro mija tydzień, od kiedy moje stado powiększyło się gwałtownie. Do moich trzech knurów przyjechali koledzy na wakacje.




Kto zgadnie, co to świńskie osobistości do nas zjechały?
Dla ułatwienia dodatkowo zamieszczę portreciki:
Świnkopan nr 1


Świnkopan nr 2


Świnkopan nr 3


Świnkopan nr 4

Widze, ze maja sie wszystkie swietnie! Make tylko nadzieje, ze nie sprawiaja klopotow.
Pisze z tableta, ktory, podobnie jak telefon,poprawia (blednie) slowa,stad czasem dziwne literowki:).

Panowie są prześliczni i bardzo bardzo kochani. Problemów z nimi nie ma absolutnie żadnych. Gorzej z moimi. Wczoraj na wypasie było ostro - ganiali się cały czas, a w końcu Diego z Julianem mieli zwarcie i obaj mają pokiereszowane pyszczki .
A prowokator Pulpet cały i zdrowy. No może nie całkiem cały .

A dzisiaj przy porannej kawie było mizianie i czesanie i obcinanie pazurków (u niektórych). Bobcio był miziany najdłużej, bo to najsłodsza świnka na świecie. Został też wyczesany - strasznie mu kłaczki wychodzą. Mam nadzieję, że to nie stres.

A teraz parę zdjęć z wczorajszego wieczornego spoczynku.

Zielone się kończy!


Już nie ma! A jak się ładnie uśmiechnę?


Chłopaki, chodźcie! Są jeszcze chrupki!




A co to za kupa futra? Kto zajął miejsce pod baldachimem?


No co? Byłem pierwszy!


Czas na sen


Dobranoc...

Wspaniałe świnki, gratuluję !

Świnki rzeczywiście wspaniałe. Jest to najcudniejsze stado, jakie widziałam. Żeby moje potworki chciały brać z nich przykład!

A dzisiaj kilka zdjęć tych potworków, bo gotowi się obrazić.

Król Julian na wypasie

Jak się już pogania z chłopakami, to odpoczynek słusznie się należy.
\]
Wygląda tu na niewiniątko, a przed wczoraj napadł na Diega, wyrwał mu z kupra wielki pęk kłaków i - zanim zdąrzyłam zareagować - zeżarł .

Pulpet gania Diega i Juliana i pije jak smok.


Moja kochana poducha


Diego postawił sobie za cel, przegryźć się do świnek Kimery.


Niestety, nie jest łatwo przegryźć podwójne kraty. Zniechęcony Dieguś.