CAVIARNIA

U mnie "śmietnikowce" ćwierkały, wszystkie. [Vestris - dostało mi się na DT 7 świnek, które ktoś wyrzucił na śmietnik. Były tam 2 dorosłe samce, dwóch jeszcze przy cycku, jedna ssąca samiczka i dwie mamy, znowu ciężarne] Ćwierkanie było, mam wrażenie, wynikiem rozdzielenia tego stada, tak że się widziały, ale nie mogły do siebie przejść. Najpierw Borsuk ćwierkał do starszej samicy, potem oddzielony synek do matki, potem matka do synków... Przy czym jak się trochę oswoiły, to zaczynała ćwierkać jedna, a potem się robił chór. Dorosłe samce, kiedy pojechały do innego DT, przestały ćwierkać. Samice też, zaczęły dopiero, jak oddzieliłam im synków, ale po jakimś czasie przestały. Została tylko jedna, mała, ćwierkająca - nie mam pojęcia dlaczemu, bo ona u mnie od oseska rosła, żadnych gachów ani dzieciów z nikim nie ma i tak sobie czasem dla sportu poćwierka, częściej w nocy, ale i w dzień się zdarza. I nie wiadomo o co chodzi I myślę, że u Twojej jest to samo

Moja Róża szczęka zębami kiedy się niecierpliwi. Zazwyczaj, jak to w przypadku prosiaka, kiedy jedzenie nie pojawia się tak szybko jakby chciała - czyli natychmiast. Ale nie zauważam w tym zachowaniu agresji, to takie jakby "przebieranie nogami" u człowieka, albo stukanie paznokciami o stół.

lubię - Bardzo podoba mi się to określenie, że Tilia ćwierka dla sportu I przez właśnie tak uwielbiam prosiaki. One są niezwykle spontaniczne w tym co robią, a wszystko co robią jest urocze
Na przykład od dwóch dni jak dziewczynki usłyszą, że wstałam, to wiszą na wejściu i nie dadzą mi spokoju, póki każdej z nich nie pogłaszczę. Bo że jedzenie im przyniosę, to już się nauczyły

Mój prosiak jest bardziej "oszczędny w słowach". Nie ćwierka niestety i czasami tylko rozmawia sama ze sobą bądź ze mną. Natomiast czynnością, która powoduje jej donośny pisk i kwiczenie jest krojenie nożem bułki, bądź obieranie buraka. Są to dźwięki pobudzająco-motywujące

O tak, moje dziewczynki też reagują na krojenie (czegokolwiek). Z dnia na dzień są coraz bardziej interaktywne i "gadają" do mnie. Jak to maluchy

Wczoraj, późnym wieczorem, gdy już kładlismy się spać usłyszeliśmy ćwierkanie, najpierw myślałam, że to z dworu, ale jak głośność się zwiększyła to przypomniałam sobie o ćwierkających świnkach. Pierwszy raz miało to miejsce.
Pojęcia nie mam czemu, czy dlatego, że kilka dni wcześniej słuchaliśmy nagrania, czy dlatego, że świnkowa klatka została postawiona w pokoju obok, a świnki jeszcze nigdy nie nocowały same w pokoju, czy po prostu przez nowe otoczenie, bo wczoraj się przeprowadzaliśmy.
Ucichło jak otworzyłam drzwi, ale obstawiam, że to Zosia, bo siedziała nieruchomo na środku klatki i dopiero się ruszyła jak ja posmyrałam.
Moja poprzednia świnka, Henryś też czasami ćwierkała, nie wiedzieć czemu. Strasznie irytujący dźwięk jeśli chce się spać, a jak ktoś lubi sobie wkręcać różne dziwne rzeczy to może się przestraszyć nim zlokalizuje, że to świnki tak krzyczą

Mój prosiak jest bardzo gadatliwy,wydaje masę najróżniejszych odgłosów. Ale niektore są dla mnie trudne do zinterpretowania,moja poprzednia świnka takich nie wydawała. Dziś wydawał taki cichy dziwny dźwięk, to brzmiało jak mruczenie kota jak jest glaskany,nie mam kota ale z tego co kojarzę to koty tak mruczą przy głaskaniu.Dźwięk ten wydawał jak kombinował jak ma wyjść z klatki bo zrobiłam mu nowe wyjście. Co to za dźwięk,co oznacza? Wydaje też taki dziwny dźwięk,trudno to opisać,ale coś jakby parsknięcie z gwizdnięciem. Na początku myślałam,że tak dziwnie kichnął,ale to nie jest kichnięcie.Ciężko opisać te odgłosy,zna ktoś może stronę z odglosami świnek i ich wytlumaczeniem co oznaczają? strona podana w tym wątku już chyba nie działa, u mnie się nie otwiera,a na innych ktore znalazłam takich odgłosów jak wydaje mój gaduła nie ma

Czy ktokolwiek spotkał się z dźwiękami wydawanymi podczas jedzenia lub jego niuchania. Nie wiem do czego go przyrównać, ale brzmi troche jak: bwu, bwu, bwu. Najlepiej byłoby to nagrać, ale zazwyczaj jak się wtedy zblize do klatki to przestaje tak robić.