Wczoraj, późnym wieczorem, gdy już kładlismy się spać usłyszeliśmy ćwierkanie, najpierw myślałam, że to z dworu, ale jak głośność się zwiększyła to przypomniałam sobie o ćwierkających świnkach. Pierwszy raz miało to miejsce.
Pojęcia nie mam czemu, czy dlatego, że kilka dni wcześniej słuchaliśmy nagrania, czy dlatego, że świnkowa klatka została postawiona w pokoju obok, a świnki jeszcze nigdy nie nocowały same w pokoju, czy po prostu przez nowe otoczenie, bo wczoraj się przeprowadzaliśmy.
Ucichło jak otworzyłam drzwi, ale obstawiam, że to Zosia, bo siedziała nieruchomo na środku klatki i dopiero się ruszyła jak ja posmyrałam.
Moja poprzednia świnka, Henryś też czasami ćwierkała, nie wiedzieć czemu. Strasznie irytujący dźwięk jeśli chce się spać, a jak ktoś lubi sobie wkręcać różne dziwne rzeczy to może się przestraszyć nim zlokalizuje, że to świnki tak krzyczą
