Kilka słów o Vanilce...
Prosię cudowne, spokojne, kochane, ale dla człowieka... no chyba, że nasza Róża ma w sobie coś takiego co ewidentnie nie pasuje wojowniczej księżniczce.
Nie mam pojęcia co to może być, Róża jest kobietą spokojną, niezaczepliwą ani tyci tyci, więc o co chodzi? Nie wiem.
Tyle dobrych rad, które otrzymaliśmy, tyle prób i czasu... i nic.
Jest mi strasznie przykro, bo to nie w naszym stylu, by "pozbywać się problemu", ale ze swojej strony zrobiłam wszystko,
no i myślę, że Róża też nie powinna być narażana za bęcki za nic.
Mam nadzieję, że księżniczka trafi na cudowny dom, gdzie znajdzie koleżankę z którą się dogada.
No i mam cichą nadzieję, że i naszej Róży się w końcu poszczęści
