Strona 5 z 28

Re: Iker - [Warszawa] po operacji, prosimy o kciuki!

: 21 lis 2013, 21:28
autor: Miłasia
Biedaczek :pocieszacz: , dużo kciuków od nas :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Iker - [Warszawa] po operacji, prosimy o kciuki!

: 21 lis 2013, 21:30
autor: Inez
:fingerscrossed: :fingerscrossed: , dzielny maluszku. :buzki: :buzki:

Re: Iker - [Warszawa] po operacji, prosimy o kciuki!

: 21 lis 2013, 21:39
autor: NIKI 2
Dzielny Ikerek :pocieszacz: nadal trzymamy :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Iker - [Warszawa] po operacji, prosimy o kciuki!

: 21 lis 2013, 21:47
autor: pucka69
Co to znaczy "był na obrzęku?" bo mi się z obrzękiem płuc bardzo źle kojarzy.

Re: Iker - [Warszawa] po operacji, prosimy o kciuki!

: 21 lis 2013, 21:53
autor: porcella
Coś czuję, że obecność Bianki będzie dla niego najlepszym lekarstwem. Odkąd wrócił, to siedzą oboje po dwóch stronach kratek wprawdzie, ale boczek w boczek i chrupią symultanicznie.
Teraz Bianka się myje - co za wdzięk! :-) - a Iker poszedł do miski i myśli.

Re: Iker - [Warszawa] po operacji, prosimy o kciuki!

: 21 lis 2013, 22:16
autor: silje
Trzymam nadal z całym stadem :fingerscrossed:

Re: Iker - [Warszawa] po operacji, prosimy o kciuki!

: 22 lis 2013, 9:15
autor: Panna Fiu Fiu
Towarzystwo to największy skarb :)

Trzymamy! :fingerscrossed:

Re: Iker - [Warszawa] po operacji, prosimy o kciuki!

: 22 lis 2013, 9:59
autor: axxk
jak tam maluszek miewa sie dzisiaj??

Re: Iker - [Warszawa] po operacji, prosimy o kciuki!

: 22 lis 2013, 12:06
autor: porcella
Jak to swinia po ciężkiej operacji :-). Leki podalam, dokarmiam co 3 godziny. on troche awanturny, a jak je to sie trzesie ... narobił na rzadko po zielenienie, ale teraz bobki znowu ładne.
Dokarmianie jedynką, bo inaczej połowa leci na ręcznik, taka broda dziurawa.

Re: Iker - [Warszawa] po operacji, prosimy o kciuki!

: 23 lis 2013, 15:08
autor: porcella
Stan ciężki, ale stabilny, tak to się nazywa chyba? Czwarta doba po operacji dzisiaj.
Głównie śpi i łaskawie daje się karmić. na jedno posiedzenie 12-15 ml papki. Kapię ciut immunoglukanu, to aż oczy zamyka z zadowolenia. Po karmieniu z ręcznika wysypuję porcję bobów - tak ze trzydziestu - na szczęście zdrowych. Dopajam go też.
Co parę godzin wyłazi i sam coś zjada - a to kawałek marchewki, a to dyni, do sieczki sie przysiadł. Do Bianki nie ma ciekawości, więc ona się nudzi straszliwie.
Rozmawiałam z dr Kasią, która potwierdziła przypuszczenia, że najbardziej prawdopodobną przyczyną jest być reakcja na nici i wyraziła zdziwienie, że przy tak wielkim ropniu i tak położonym nie było sepsy... uch.
Tak, czy inaczej - trzeba uważać na pooperacyjne świnki, bo widać, że wewnętrzne szwy czasem dają taką reakcję - mniej, lub bardziej gwałtowną.