CAVIARNIA

W takim razie jeśli wyrazisz zgodę na adopcje, poczekam na obie.

Napisałam PW

Marcjanka- rezerwacja dla ciemek/ Warszawa

No i wszystko szło ładnie i pięknie (no, może poza słabym przyrostem wagi u maluchów Cubany), a tu odkryłam dziś małe ogniska grzybka u Marcjanki i Savannah . Tak, że leczymy..

dzieńdobry
czy nadal można zaadoptować weronkę i savannah

adopcjaswinek1234 pisze:dzieńdobry
czy nadal można zaadoptować weronkę i savannah

Już zajęte.

Weronka i Savannah- rezerwacja dla pamki22 z Gdyni

Przyszłe domki muszą się jednak trochę uzbroić w cierpliwość, bo grzybek nie odpuszcza. Będę musiała jednak wykąpać maluchy w Nizoralu, a chciałam tego uniknąć, bo chłodno. Ale się nie da inaczej, bo w tym ich futrze ciężko będzie wytępić pieczarkarnię.


_________________
A Karotka pojechała dziś do swojego domku Mam nadzieję, że się polubi ze swoją nową, łysą koleżanką.

Ewa i Michał- dziękuję za wizytę przedadopcyjną dla niej!

Witam, jak wygląda sytuacja z Szarytka?

Oktawia pisze:Witam, jak wygląda sytuacja z Szarytka?

Niestety nadal wstrzymana ponieważ słabo rośnie. Tzn. pamaleńku sobie przybiera, ale waży dopiero 244g choć dwa dni temu skończyła 2 miesiące i powinna mieć min. 400g. Pojutrze jedziemy do kontroli i pewnie się skończy pobieraniem krwi.
Mamuśka Ratri siedzi razem z Szarytką- solidarnie wstrzymana.

W innej klatce Cubana i cztery maluchy walczące z grzybem. Dość opornie to idzie, ale widać światełko w tunelu, bo nareszcie nie pojawiają się na ich małych ciałkach żadne nowe ogniska. Przez tego grzyba muszą wszystkie nadal siedzieć w DT, choć osiągnęły już i wiek i wagę, by wyruszyć do nowych domków, które już na nie bardzo czekają.
Myślę jednak, że zanim załatwimy wizyty przedadopcyjne, to kudłatki będą już zdrowe.

silje pisze:

Oktawia pisze:Witam, jak wygląda sytuacja z Szarytka?

Niestety nadal wstrzymana ponieważ słabo rośnie. Tzn. pamaleńku sobie przybiera, ale waży dopiero 244g choć dwa dni temu skończyła 2 miesiące i powinna mieć min. 400g. Pojutrze jedziemy do kontroli i pewnie się skończy pobieraniem krwi.
Mamuśka Ratri siedzi razem z Szarytką- solidarnie wstrzymana.

W przyszlym tygodniu jestwm umowiona na kastracje Czocha, jesli Szarytka bedzie ostatwcznie zdrowa i kozliwa do adopcji, prosilabym o rezerwacje. Czas jej "wyjasnienia" byc moze zbieglby sie z tygodniami do odczekania po kastracji Czocha. ??