Dortezka mi sie kiedys snily koszmary, ze spadam z gor... jak patrze na zdjecia i przypominam sobie te wysokosci to az mi ciarki przechodza, ale jak tam jestem to dostaje kopa energii i jakos sie nie boje....tzn boje sie, ale adrenalina jest tak wysoka, ze smialo sie wspinam. Ostatnio bylo tak wysoko, ze musialam sie wciagac na rekach na skaly.
Ann ja mam najblizsze gory z 30 min od domu

widze je z okna

ale mam zamiar jechac w gory, ktore sa 6 godzin ode mnie, bo sa niesamowicie piekne i niebezpieczne.
Tak sie zastanawialam nawet czy nie isc na kurs wspinaczek na linach bo czym trudniejszy etap zalicze tym wiecej chce a juz zaliczylam takie gory, ze trudniejszych bez lin nie znajde.